Wrocławskie podwórko z neonami tymczasowo zamieniło się w plac budowy. Jedna z najciekawszych atrakcji stolicy Dolnego Śląska w końcu doczeka się upragnionego remontu. Przez ostatnie miesiące jej przyszłość była jednak niepewna. Wszystko przez konflikt pomiędzy prywatnym właścicielem świecących szyldów a jego dzierżawcą, czyli Gminą Wrocław. Jak pisaliśmy we „Wprost” w marcu tego roku, w krytycznym momencie zdecydowano się nawet na rozebranie symbolu i zakończenie działalności. Ostatecznie takich kroków jednak nie podjęto. Neony w nowej wersji powrócą w pełni blasku już najbliższej wiosny.
Rusza remont wrocławskich neonów
5 listopada rozpoczął się wyczekiwany remont symbolu Wrocławia, który według umowy ma zakończyć się w marcu przyszłego roku. Wrocławska Galeria Neon Side przy ulicy Ruskiej 46 to miejsce spotkań mieszkańców i jedna z ulubionych i najczęściej fotografowanych atrakcji przez turystów. Mimo to status tego miejsca przez ostatnie miesiące pozostawał niejasny. „Trwające kilka miesięcy rozmowy z Gminą Wrocław nie doprowadziły do zawarcia porozumienia zapewniającego dalsze funkcjonowanie tego miejsca” – napisał w mediach społecznościowych właściciel, który jeszcze kilka miesięcy temu był zdeterminowany, by usunąć ozdoby, które wymagały renowacji. Według umowy dzierżawca, którym jest Gmina Wrocław, miał obowiązek przeprowadzić niezbędne prace, jednak przez długi czas zwlekał z tym zadaniem. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia. W zapisach nowego, dziesięcioletniego kontraktu przyjęto, że to właśnie miasto jest odpowiedzialne za wszystkie naprawy. Rozpoczęty na początku listopada remont nie utrudni dostępu do dziedzińca na Ruskiej. Neony zostaną tymczasowo wyłączone, a część z nich będzie musiała zostać zdjęta z elewacji budynków.
Kultowa atrakcja musi przetrwać
Bez tej atrakcji Wrocław z pewnością nie byłby taki sam. Wszystko rozpoczęło się w 2005 roku, gdy Tomasz Kosmalski kupił pierwszy z nich – szyld sklepu cukierniczego. Wkrótce kolekcja zapełniła się o kolejne nabytki, których na początku XXI wieku pozbywano się, tworząc miejsce na nową, miejską estetykę. Tak powstała fundacja, która później stała się uwielbianą galerią.
„Te napisy to nie tylko atrakcja turystyczna. To dokumenty z przeszłości naszego miasta, zapis fragmentów miejskiego życia i przemian kulturowych. Niektóre z tych neonów stawały się kultowe. Były nie tylko nośnikami reklamy, ale charakterystycznymi punktami orientacyjnymi. Wiosną znów będą nas cieszyć” – mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk cytowany przez Gazetę Wrocławską.
Czytaj też:
Niezwykła podwodna atrakcja wchodzi do oferty Zoo Wrocław. „Wspomina się długo”Czytaj też:
Nie Kraków i nie Gdańsk. Niedoceniane polskie miasto na jesienny city break