Polka ostrzega przed zakupami w Dubaju. „Nie spodziewałam się tego w takim miejscu”

Polka ostrzega przed zakupami w Dubaju. „Nie spodziewałam się tego w takim miejscu”

Dodano: 
Dubai Marina
Dubai Marina Źródło: Shutterstock / Collab Media
Natalia Maszkowska ostrzega turystów przed oszustami. Zakupy w luksusowych sklepach Dubaju mogą skończyć się sporym rozczarowaniem.

Luksus i przepych, a może tandeta i oszustwo? Polka ostrzega, że zakupy w drogich sklepach w Dubaju mogą nie być tak bezpieczne, jak się wydają. Mimo pozornego prestiżu, w galeriach handlowych w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich, turystów mogą spotkać historie rodem z bazaru. O niedawnej wizycie w Dubai Marina swoim obserwatorom opowiedziała influencerka Natalia Maszkowska. Podczas zakupów w markowym sklepie, kobiecie chciano sprzedać podróbkę. „To jest zwykły scam, a nie Balmain” – ostrzega Polka.

Zakupy za granicą

Dla wielu turystów wakacje nie mogą obejść się bez zakupów. Wyjeżdżanie z pustymi walizkami i wracanie do Polski z pełnymi bagażami stało się domeną wyjazdów do Turcji, w której królują bazary i słynne „oryginalne podróbki”. Rajd po sklepach odzieżowych to także jedna z najważniejszych atrakcji Dubaju. Największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich słynie z ogromnych galerii handlowych, w których oprócz wystaw prestiżowych marek można zobaczyć m.in. akwarium z rekinami, a nawet lodowisko.

facebook

Uważaj na podróbki

Jednym z najpopularniejszych miejsc na tzw. shopping w Dubaju jest Dubai Marina Mall. Niedawno wybrała się tam polska influencerka Natalia Maszkowska. To, co ją spotkało, przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Niestety niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu. „To tak dziwna sytuacja, że nie chciałabym, żebyście i wy się nabrali” – ostrzega swoich obserwatorów.

Przechodząc obok sklepu Balmain kobieta zauważyła spore promocje. Wybrała jedną z czapek, której cena, jak za tego rodzaju markę, była naprawdę atrakcyjna. Niestety po wyjściu z zakupów kobieta szybko odkryła, że ma do czynienia z podróbką. Natalia Maszkowska nie wyjaśniła, co wzbudziło jej podejrzenie. Postanowiła wrócić do sprzedawcy i niezwłocznie oddać towar. To jednak okazało się znacznie trudniejsze, niż podejrzewała.

Początkowo obsługa nie chciała słyszeć o zwrocie pieniędzy. „Prosiłam o dokumenty, które potwierdzają autentyczność sklepu, oczywiście również tego nie mieli. Po godzinie negocjacji i powiedzeniu obsłudze, że jak nie oddadzą mi pieniędzy, to wzywam policję, łaskawie przyjechał manager sklepu i zrobił chyba pierwszy w swojej historii zwrot zakupu” – czytamy. Od teraz Polka zamierza być bardziej czujna podczas zakupów, nawet w galeriach handlowych. „Nie spodziewałam się tego w takim miejscu” – podsumowuje.

Czytaj też:
Polka ostrzega przed wakacjami w afrykańskim mieście. Nagranie wywołuje wiele emocji
Czytaj też:
Polka ostrzega po urlopie w kraju na Bałkanach. „Gorzej się nie dało”

Opracowała:
Źródło: Facebook / Natalia Maszkowska