Spór graniczny między Tajlandią i Kambodżą zaostrza się. W czwartek rano doszło do wymiany ognia niedaleko świątyni Ta Muen Thom, położonej między tajską prowincją Surin i kambodżańskim regionem Oddar Meanchey. W wyniku ataku po stronie Tajlandii zginęło kilkunastu cywilów, a kolejne kilkadziesiąt osób zostało rannych. Tajskie wojsko odpowiedziało atakami F-16, bombardując kluczowe kwatery wroga. W związku z eskalacją ministerstwa na całym świecie zaapelowały do turystów. Komunikat wydało także polskie MSZ.
Eskalacja konfliktu na granicy Tajlandii z Kambodżą
Jeszcze niedawno informowaliśmy o zamknięciu kilku przejść granicznych między Tajlandią a Kambodżą, czego powodem miał być zarówno konflikt polityczny jak i niechęć tajskiego rządu do kambodżańskich kasyn, tak chętnie odwiedzanych przez turystów. Niecały miesiąc później sytuacja wygląda już naprawdę poważnie – na granicy tych krajów doszło do wymiany ognia, w wyniku której zginęli cywile. To najkrwawsze walki w tym regionie od 2011 roku, kiedy oba kraje walczyły na terenie spornym ruin świątyni Preah Vihear. Tym razem również oba państwa wzajemnie obwiniają się o rozpoczęcie walk.
Konieczne okazało się ewakuowanie mieszkańców. „Władze Tajlandii ewakuowały około 40 000 cywilów z 86 wiosek przygranicznych. Władze Kambodży nie potwierdziły jeszcze, ilu cywilów zostało ewakuowanych” – podaje The Independent. W piątek granica pozostaje zamknięta. Z obu stron rośnie też obawa przed wybuchem wojny.
Ostrzeżenia dla turystów
To nie jest najlepszy czas na wizyty turystyczne w regionie. Niektóre ministerstwa, m.in. Wielkiej Brytanii, wydały komunikaty wzywające o powstrzymanie się od wszelkich podróży do Kambodży i Tajlandii. „Lądowe przejścia graniczne pozostają zamknięte dla ruchu turystycznego. Na bieżąco śledź komunikaty władz miejscowych i stosuj się do zaleceń służb” – podaje Ambasada Polski w Bangkoku. Dodatkowo polskie MSZ prosi turystów o zachowanie wzmożonej uwagi i ostrożności w związku z możliwym nieprzewidywalnym rozwojem sytuacji.
Czytaj też:
Pożar w europejskim kraju. Zamknięto atrakcje i ewakuowano wioskiCzytaj też:
To koniec eldorado. Wakacyjny kraj zapowiada zmiany dla Polaków