Autobus z turystami spadł w przepaść. Ofiary śmiertelne na Sri Lance

Autobus z turystami spadł w przepaść. Ofiary śmiertelne na Sri Lance

Dodano: 
Wypadek na Sri Lance
Wypadek na Sri Lance Źródło: Shutterstock / X @NewsWireLK
Nie tak miała wyglądać wyprawa przez piękną Sri Lankę. Dla tych turystów przygoda okazała się najgorszym koszmarem. Nie wszyscy przeżyli wypadek.

Do tragedii doszło w miniony czwartek, 4 września wieczorem. W centralnej części Sri Lanki autokar z turystami nagle zjechał ze swojego pasu, uderzył w inny samochód i wpadł do wąwozu. Liczba ofiar ciągle rośnie. Na ten moment poinformowano, że zginęło 15 osób.

Tragedia na Sri Lance

Wypadek wstrząsnął zarówno lokalną społecznością, jak i turystami, którzy coraz chętniej wybierają ten rejon na wakacyjne wyjazdy. Sri Lanka położona w Azji Południowej nad Zatoką Bengalską i Oceanem Indyjskim przyciąga dziką przyrodą i wyjątkowymi atrakcjami. Gwarantuje też przeżycie egzotycznych przygód w standardach znacznie odbiegających od europejskich. Okazuje się, że nie wszystkie osoby, które udają się tam, by spędzić czas pełen przygód, mają szczęście.

W minionym wypadku poza 15 ofiarami śmiertelnymi mowa o 16 rannych. Takimi danymi dzieli się m.in. agencja AFP, powołująca się na lokalną policję. Służby wciąż wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Według jednej z teorii kierowca mógł jechać zbyt szybko i stracić kontrolę nad pojazdem, a według innej mogło dojść do awarii hamulców.

W momencie katastrofy turyści przebywali w górzystym rejonie Ella, oddalonym o około 130 km od stolicy i największego miasta Sri Lanki, Kolombo. Grupa jadąca autokarem wracała do domu po wakacjach spędzonych w górach. W autobusie znajdowało się łącznie 31 osób w tym pięcioro dzieci.

Jeden z ocalałych miał zdradzić, że kierowca autobusu w ostatniej chwili przed katastrofą ostrzegł pasażerów, że nadchodzi najgorsze. Miał krzyczeć, namawiając wszystkich do położenia się nisko i mocnego trzymania się siedzeń.

Tak wyglądał wypadek

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać tragiczne skutki wypadku. Ofiary leżały w stromej przepaści, a wśród nich znajdowały się osoby próbujące ratować rannych. Na miejscu było ciemno. W tle słychać dźwięk śmigłowców, sygnały alarmowe oraz krzyki.

W akcję ratunkową zaangażowało się 200 żołnierzy armii Sri Lanki, w tym wyspecjalizowani komandosi. Wraz z nimi pracowali mieszkańcy. Poszkodowani przyjmowani byli do szpitala uniwersyteckiego Badulla.

twitterCzytaj też:
„Tragedia, jakiej nie doświadczyła Lizbona”. Jak doszło do wypadku kolejki? Oto, co na razie wiemy
Czytaj też:
Wakacyjny kraj zaostrza przepisy drogowe. Turyści muszą uważać

Opracowała:
Źródło: RMF24/@NewsWireLK