Turyści lecący z Rosji do Tunezji niespodziewanie wylądowali na lotnisku w Katowicach. Do zdarzenia doszło w środę, tej samej nocy, której miało miejsce naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Pasażerowie samolotu na kolejne połączenie do swojego kraju czekali osiem godzin w towarzystwie służb. „Do sytuacji doszło około godziny 3:15. Był to rejs czarterowy, a powodem lądowania była dehermetyzacja kabiny” – potwierdził rzecznik portu Piotr Adamczyk w rozmowie z Interią.
Samolot z Petersburga wylądował w Katowicach
Pasażerowie tunezyjskiej linii czarterowej Nouvelair, którzy we wtorek wieczorem wylecieli z Petersburga do Monastyru, kilka godzin później koczowali na lotnisku w Katowicach. Do awaryjnego lądowania maszyny doszło około godziny 3:15 – jak potwierdza rzecznik portu w rozmowie z Interią, stało się to z powodu dehermetyzacji kabiny. Dalszy spadek ciśnienia na dużej wysokości doprowadziłby do niedoboru tlenu i konieczności użycia masek tlenowych.
Maszyna została skierowana do Pyrzowic, gdzie Rosjanie mieli zapewnione wydzielone miejsce w hali tranzytowej. „Pod nadzorem służb, w tym Straży Granicznej, czekali na samolot zastępczy” – podaje rzecznik Piotr Adamczyk. Ich obecność w Katowicach wydłużyła się aż do ośmiu godzin – podróżni odlecieli do tunezyjskiego Monastyru dopiero około godziny 11:50.
To nie pierwsze awaryjne lądowanie rosyjskiego samolotu
Chociaż polska przestrzeń lotnicza pozostaje zamknięta dla samolotów z Białorusi i Rosji, lądowanie Nouvelair nie jest bezprecedensowym przypadkiem. Na początku roku maszyna zmierzająca do Królewca została zmuszona do awaryjnego lądowania na lotnisku w Poznaniu. Wówczas samolot linii AlMasria Universal Airlines wracał z 216 pasażerami na pokładzie z Szarm el-Szejk i nie mógł wylądować na terytorium Rosji z powodu intensywnych opadów śniegu.
Czytaj też:
Rosyjskie drony spadły na Polskę. Szef Ryanaira o problemie, który potrwa lataCzytaj też:
Samolot z Gdańska musiał awaryjnie zmienić trasę. Coraz więcej takich incydentów