Strajki co jakiś czas wywołują zamieszanie w europejskich podróżach, choć przepisy często zobowiązują linie lotnicze i przewoźników kolejowych do realizowania minimalnego zakresu usług (np. w godzinach szczytu).
Strajki w Portugalii
11 grudnia utrudnień trzeba się spodziewać w Portugalii. Tego dnia po raz pierwszy od czerwca 2013 r. w strajku wezmą udział dwie główne konfederacje związków zawodowych w kraju, które będą protestować przeciwko rządowemu projektowi nowelizacji Kodeksu pracy. Proponowane zmiany zmierzają w stronę łatwiejszego zwalniania pracowników, wydłużenia umów na czas określony i rozszerzenia listy usług, które muszą być realizowane właśnie podczas strajków.
Akcja wpłynie na podróże wszystkimi środkami transportu, od autobusy i metro, przez pociągi aż po ruch lotniczy. Związek zawodowy SNPVAC zrzesza około 5000 pracowników TAP, a także pracowników Ryanair, easyJet i Azores Airlines.
Linie TAP Air poinformowały, że zaczęły odwoływać loty z powodu zapowiedzianej akcji, ale będą świadczyć minimalne usługi. To efekt uzgodnień ze związkami zawodowymi.
„W związku z ogólnym strajkiem w Portugalii i aby uniknąć utrudnień w podróżach naszych klientów, TAP odwołuje loty w dniu 11 grudnia. Kontaktujemy się z klientami, proponując im alternatywne rozwiązania na wypadek odwołania ich lotów” – przekazała linia.
Linie idą na rękę turystom
Linie lotnicze TAP zaoferowały pasażerom możliwość bezpłatnej zmiany rezerwacji na dowolny termin w ciągu trzech dni przed lub po strajku (w okresie od 8-14 grudnia, na większości tras). Zmiany można wprowadzić za pośrednictwem strony internetowej przewoźnika, aplikacji mobilnej lub autoryzowanych biur podróży.
W przypadku metra, autobusów i pociągów należy spodziewać się nieregularnych kursów, choć przewoźnicy także są zobowiązani do minimalnego zakresu usług.
Czytaj też:
Strajk generalny we Włoszech. Turyści dostali maile z ostrzeżeniemCzytaj też:
Tego dnia nie odleci żaden samolot. Dwa europejskie lotniska zapowiadają strajk
