Na branżę turystyczną w ostatnich dwóch latach spadły niemal wszystkie możliwe plagi. Najpierw dwa lata pandemii, później wojna w Ukrainie, a teraz szalejąca inflacja. Lato 2022 roku miało być wyjątkowe, bo pierwsze od trzech lat, kiedy nie będą obowiązywały żadne obostrzenia.
– Obiekty położone na północy Polski i te przy wschodniej granicy, będą miały mniej gości niż w czasach przed pandemią – mówi Norbert Kardahs.
– Galopująca inflacja nie oszczędza branży turystycznej, co widać po wzroście średniej rezerwacji w poszczególnych krajach. Wakacje, kupowane do 15 marca, były średnio o 5,6 proc. tańsze niż po tym czasie, a najbardziej zdrożał krajowy wypoczynek, bo o ponad 20 proc. – ocenia Radosław Damasiewicz, prezes Travelplanet.pl.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.