Własne biuro podróży może być sposobem na godny zarobek. Choć pracy przy jego zakładaniu i prowadzeniu jest sporo, to jednak są na to chętni – turystyka bowiem jest jedną z branż o największym potencjale sprzedażowym.
Należy pamiętać, że biuro podróży to potoczna nazwa. Pośrednicy zajmujący się sprzedażą wycieczek to w rozumieniu polskiego prawa agencje turystyczne, czyli miejsca w których klienci znajdą wiele wycieczek od wielu organizatorów turystyki – tzw. touroperatorów.
– To dobry sposób na biznes, jeżeli ma się pewne miejsce, które gwarantuje przepływ dużej ilości ludzi, oraz dużo podpisanych umów z wieloma touroperatorami. To sprawia, że wielu potencjalnych klientów znajdzie w biurze wybór wycieczek – podkreśla Magdalena Matys, która prowadzi swoje biuro podróży w Białymstoku od dwudziestu lat.
Indywidualne podejście do klienta
Aby prowadzić agencję turystyczną nie trzeba spełniać żadnych wymogów formalnych poza odpowiednim wpisem w zakresie prowadzonej dzialalności (PKD), nie potrzeba ubezpieczeń ani gwarancji bankowych. Jest się po prostu sprzedawcą dostępnych na rynku produktów.
– Wszystkie agencje turystyczne sprzedają to samo i zazwyczaj w tych samych cenach, bo organizatorzy mają podobne umowy. To co nas wyróżnia od np. organizatorów, którzy także sprzedają swoje wycieczki, to cała oprawa i indywidualne podejście do klienta – wyjaśnia Anna Wolanowska. – Stawiamy na profesjonalną obsługę, wygodę, szybkość, pewność i bezpieczeństwo. Klienci chcą mieć pewność, że wydają swoje pieniądze dobrze. Wolą także kontakt z konkretną jedną osobą, niż kilkoma różnymi osobami na infolinii.
Na czym zarabiać?
Biznes turystyczny jest w miarę prosty. W zamian za prowizję ustanowioną w umowie z touroperatorem, która stanowi wynagrodzenie, pozyskuje się i obsługuje klientów, którzy chcą kupić wycieczki. Prowizje sprzedażowe wynoszą zazwyczaj od 10 do 15 procent.
– Sprzedajemy nie tylko wycieczki, ale także ubezpieczenia – dodaje Anna Wolanowska.
Można zarabiać także pośrednicząc w sprzedaży biletów lotniczych czy sprzedając wycieczki fakultatywne, które można wybrać dodatkowo do naszych wczasów.
Należy pamiętać, że z dochodu należy pokryć koszty funkcjonowania, czyli reklamy, czynsz, telefony, a także swoją pensję.
– Dlatego trzeba sprzedawać jak najwięcej – dodaje Anna Wolanowska z uśmiechem na twarzy.
A może franczyza?
Wiele biur w Polsce działa na zasadach franczyzobiorców. Najpopularniejsze to Fostertravel.pl, Wakacje.pl i Travelplanet.pl. Swoje biura franczyzowe otwierają także touroperatorzy.
– Przed otwarciem swojego interesu jest zawsze strach. My ze wspólniczką zdecydowałyśmy się na franczyzę w Fostertravel.pl. Dostałyśmy wsparcie marketingowe, rozpoznawalną markę i system rezerwacyjny z umowami z licznymi touroperatorami – wymienia Anna Wolanowska. – Na pewno łatwiej prowadzić jest interes z rozpoznawalnym brandem, a nie startować od początku z czymś nieznanym.
– Jest pomoc przy otwarciu i szkolenia – dodaje Anna Dali, która ma trzy biura z Wakacje.pl. – Biuro podróży to nie supermarket, że klienci zawsze będą, ale z dużym partnerem jest na pewno łatwiej.
– W naszej firmie partner otrzymuje m.in. prawo do korzystania ze znaku marketingowego Fostertravel.pl. możliwość korzystania z wyszukiwarki ofert turystycznych i ofert last minute, udostępnienie sprzedaży największych touroperatorów, dostęp do systemów informatycznych, szkolenia czy pomoc przedstawicieli Fostertravel.pl – wymienia Piotr Szczucki z Fostertravel.pl. – Współpracujemy z ponad 70 touroperatorami polskimi i zagranicznymi m.in. Itaka, Tui, Rainbow Tours, Coral Travel, Exim Tours, Ecco Holiday, Grecos Holiday, Sun&Fun i ich oferty są dostępne dla naszych franczyzobiorców.
Praca i pasja
Biura podróży to ciężka praca i odpowiedzialność za klientów, ale także możliwość zwiedzenia całego świata.
– Własne biuro to możliwość rozwoju, zagraniczne szkolenia, poznawanie nowych ludzi i podróże po całym świecie – potwierdza Anna Dahi.
– Jeszcze zanim zaczęłam pracować w branży, patrzyłam z zazdrością na moją koleżankę, która latała służbowo po całym świecie. Wtedy postanowiłam, że i ja tak będę, i zaczęła się moja przygoda z branżą turystyczną – wspomina Anna Wolanowska. – Dziś kilka razy w roku jeździmy oglądać hotel, uczestniczymy w wycieczkach fakultatywnych. Robimy to po to, aby doradzić jak najlepiej klientowi, ale przy okazji realizujemy swoją pasję i miło spędzamy czas.
Czytaj też:
Najtańsze miejsca na wakacje 2023. Zaskakujący rankingCzytaj też:
Ten trend majówkowy rządzi. Polacy wykorzystują to na potęgę