System kolejkowy na kultowej wyspie. Na odwiedziny przyjdzie czekać nawet rok

System kolejkowy na kultowej wyspie. Na odwiedziny przyjdzie czekać nawet rok

Dodano: 
Bali
Bali Źródło:Shutterstock
Jedna z kultowych wysp w Indonezji szykuje się do wprowadzenia nowych zasad. Nad zmianami zastanawia się tamtejszy rząd. Mowa o tzw. systemie kolejkowym i przymusowym rezerwowaniu wizyt z długim wyprzedzeniem.

Turyści, którzy zamierzają odwiedzić Bali, muszą być przygotowani na nadchodzące zmiany. Nic nie jest jeszcze pewne, ale indonezyjski rząd planuje wprowadzić tam tzw. system kolejkowy, który zmusi odwiedzających do robienia rezerwacji. Wszystko po to, by zmniejszyć liczbę przyjeżdżających i wpłynąć na ich zachowanie.

Chcą zmian na Bali. Mają dość trustów

Bali jest jedną z najbardziej znanych indonezyjskich wysp. Wielu osobom kojarzy się z luksusem i rajskim wypoczynkiem. Na miejscu oczy cieszą m.in. lazurowe wybrzeża i cieśniny. Nie brakuje również majestatycznych szczytów wulkanów i bujnych lasów. Jako że okolica zachęca, na miejsce co roku wybiera się tysiące turystów – w tym Europejczyków. Niestety tamtejszy rząd zwraca uwagę, że ci często zachowują się w irytujący sposób.

To m.in. nieodpowiednie zachowanie turystów sprowokowało rząd Indonezji do podjęcia radykalnych działań. Konieczność robienia rezerwacji i wprowadzenia limitów miałaby utrudnić życie. Wszystko przez to, że odwiedzający regularnie okazują brak poszanowania dla lokalnej kultury i tradycji, a do tego łamią przepisy drogowe podczas jazdy motocyklami i skuterami.

Na liście denerwujących turystów nierzadko znajdowali się Polacy. Jeszcze w ty roku m.in. dwójka osób została deportowana za łamanie zasad związanych z obchodzonym na Bali Dniem Ciszy. Inne przypadki dotyczyły nieodpowiedniego ubioru, który nie przystaje do tamtejszej kultury.

Urlop na Bali. Być może przyjdzie poczekać nawet rok

Nowy system rezerwacyjny na Bali ma sprawić, że zainteresowani odwiedzeniem tego miejsca będą musieli ustawić się w długich kolejkach. Ostatecznie czas oczekiwania może wynosić nawet rok. Wynika to z realiów i statystyk mówiących o tym, ile osób odwiedzało tamte regiony w poprzednich latach.

Gubernator Indonezji, Wayan Koster, stwierdził, że zmiany mają być wprowadzone na stałe. Dodał także, że ci, którzy będą chcieli przyjechać w przyszłym roku, będą musieli zapisywać się już teraz. Sprawa wygląda dość poważnie, dlatego każdy, kto myśli o wakacjach na wyspie, powinien wykorzystać szansę, zanim przepisy wejdą w życie.

Inną dokuczliwą sankcją, wystosowaną wobec turystów, mają być dodatkowe opłaty – tzw. podatek turystyczny w wysokości 100 dolarów, co daje około 420 zł. Wszystko po to, by na miejsce przyjeżdżały osoby reprezentujące wyższą jakość manier i zachowania.

Czytaj też:
Turyści z Rosji dali popis bezmyślności. Gorzko tego pożałowali
Czytaj też:
Ta plaża wygląda jak na Karaibach. Z Polski dolecisz tam w dwie godziny

Opracowała:
Źródło: Coconut Bali