Oto najgorsi pasażerowie świata. Stewardessa nie ma wątpliwości

Oto najgorsi pasażerowie świata. Stewardessa nie ma wątpliwości

Dodano: 
Wnętrze samolotu
Wnętrze samolotu Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Polacy, jako pasażerowie samolotów nie mają najlepszej opinii. Okazuje się jednak, że jest nacja, której stewardessy nie znoszą. O niechęci do nich opowiedziała jedna z pracownic linii lotniczych.

Kristina Galwidite od sześciu lat jest stewardessą w jednej z popularnych krótkodystansowych linii lotniczych. W rozmowie z brytyjskim „The Telegraph” postanowiła odpowiedzieć na 20 pytań, które od zawsze nurtowały wielu podróżnych.

Najgorsi pasażerowie świata? Stewardessa wyznała bolesną prawdę

W rozmowie z dziennikarzami Kristina ze smutkiem przyznała, że stereotypy dotyczące brytyjskich pasażerów są prawdą. Zaczynają pić alkohol jeszcze na lotnisku, a na pokładzie zamawiają kolejne drinki. Ponieważ w samolocie mogą zamówić maksymalnie dwie kolejki, często zabierają własny alkohol na pokład. To właśnie z powodu pijaństwa są uznawani za najgorszych pasażerów.

Kristina przyznała, że pijani pasażerowie potrafią całkowicie wymknąć się spod kontroli. Brytyjczycy bywają w tej kwestii szczególnie trudni. Ponieważ kwestia pijaństwa na pokładzie jest dużym problemem, personel jest regularnie szkolony w kwestii radzenia sobie z takimi osobami. W skrajnych przypadkach, kiedy nie pomagają ostrzeżenia i konfiskata trunków na czas lotu, po wylądowaniu na pokład wkracza policja, a pasażer otrzymuje dożywotni zakaz podróży z daną linią lotniczą.

Stewardessa przyznała również, że są trasy których szczególnie nie lubi, właśnie ze względu na to, że podróżuje na nich wielu pijanych turystów. Są to aż trzy loty do Hiszpanii – Alicante, Palma i Ibiza. Listę uzupełnia jeszcze turecka Antalya.

Najgłupsze pytania w samolocie i znikające przedmioty

Na długiej liście pytań znalazło się również to o najbardziej irytujące pytania podróżnych. Stewardessa nie miała większych problemów ze wskazaniem, co jest najgorsze. „To zdarza się codziennie: wydaje mi się, że nikt nie wie, jak otworzyć drzwi toalety – mimo że tuż przed nimi znajduje się tabliczka z wyjaśnieniem” – przyznała kobieta.

Zaskakująca była odpowiedź na pytanie o to, co najczęściej jest kradzione na pokładzie samolotów. Okazuje się, że pasażerowie często zabierają ze sobą kamizelki ratunkowe dla dzieci. „Lubię wierzyć w ludzką dobroć, dlatego zakładam, że po prostu wkładają ją do torebki i zapominają wyjąć” – wyjaśniła stewardessa.

W wywiadzie nie mogło zabraknąć również pytania o zarobki. Kristina przyznała, że zarabia rocznie ok. 35 tys. funtów, czyli ponad 185 tys. zł na stanowisku stewardessy średniego szczebla. Dodała jednak, że jej pensja jest tak wysoka głównie dzięki wysokiej prowizji za sprzedaż na pokładzie samolotu. W innych liniach lotniczych jest ona znacznie niższa.

Czytaj też:
Nietypowy zabieg przed startem samolotu. Piloci mają tylko 30 minut
Czytaj też:
Chwile grozy na pokładzie samolotu. „Mały pożar”

Opracowała:
Źródło: The Telegraph/Onet