Ten spływ kajakowy skończył się tragicznie. Dwie osoby nie żyją

Ten spływ kajakowy skończył się tragicznie. Dwie osoby nie żyją

Dodano: 
Spływ kajakowy
Spływ kajakowyŹródło:Shutterstock
Choć wakacyjne atrakcje wodne są świetną rozrywką, to czasem mogą być też szalenie niebezpieczne. Do tragicznej sytuacji doszło w Sobowicach, gdzie odbywał się z pozoru klasyczny spływ kajakowy.

Organizowanie i branie udziału w spływach kajakowych jest bardzo popularne. Wraz z początkiem czerwca chętnych na taką atrakcję jest coraz więcej. Niestety, to oznacza, że zaczynają też pojawiać się niespodziewane wypadki z tym związane. Jeden z takich miał miejsce nad rzeką Nidą, gdzie aż dwie osoby straciły życie. Wyjaśnianie okoliczności zdarzenia jest w toku.

Tragiczny finał spływu kajakowego. Co wydarzyło się w Sobowicach?

Sobowice to mała wieś położona w województwie świętokrzyskim. To właśnie tam podczas spływu kajakowego doszło do śmiertelnego w skutkach wypadku. Tragiczne informacje zaczęto przekazywać mediom w sobotę tuż po 15. Służby ratunkowe odnalazły ciała dwóch mężczyzn w wieku 39 i 46 lat.

We wspomnianym spływie brało udział łącznie dziewięć osób ze Śląska. Nic nie wskazywało na to, że ten dzień skończy się w ten sposób. Niepokój nad rzeką wzbudził pusty kajak, który bezwiednie dryfował po wodzie. Na ten widok zareagowali uczestnicy wydarzenia. Grupa natychmiast zaczęła wyjmować z wody dwóch towarzyszy, a na miejsce wezwano ratowników.

Dwie osoby zginęły. Nie pomogły czynności ratownicze

Po zgłoszeniu incydentu, nad rzekę przyjechały dwa zespoły ratownictwa medycznego i podjęły czynności wobec mężczyzn. O szczegółach dotyczących akcji informował media brygadier Tomasz Szymański z Państwowej Straży Pożarnej w Jędrzejowie. Osoby, które wpadły do wody, utopiły się, natomiast pozostałe 7 osób uczestniczących w spływie w żaden sposób nie ucierpiało.

Na ten moment przyczyna wypadku nie jest znana. Prawdopodobnie nikt nie widział momentu, w którym mężczyźni wylądowali w wodzie, a wszystko działo się bardzo szybko. Sprawą zajmują się m.in. tamtejsi policjanci pod okiem prokuratury.

Spływy kajakowe, choć należą do przyjemnych i popularnych mogą być bardzo niebezpieczne zwłaszcza dla osób niedoświadczonych w tej materii. Ekipa pływająca w Sobowicach miała przed sobą około 15 km trasy, która zajmuje zwykle około 4 godzin. Wypadki podczas spływów zdarzają się dość często, jednak nie zawsze są tak groźne. Ostatnio do podobnego na Nidzie doszło w 2014 roku – wtedy nie udało się uratować aż 3 osób.

Czytaj też:
Groźny wypadek kajakarzy na Skawie. Kilkanaście osób wpadło do wody
Czytaj też:
Turysta podczas wizyty w parku Disneya stracił części palców

Opracowała:
Źródło: Wirtualna Polska