Spadła z tarasu w hotelu w Tajlandii. Turystka walczy o życie

Spadła z tarasu w hotelu w Tajlandii. Turystka walczy o życie

Dodano: 
Turyści w Tajlandii
Turyści w Tajlandii Źródło:Shutterstock
Wypoczynek pewnej rodziny w gorącej Tajlandii prawie zakończył się tragedią. Kobieta spadła z drewnianego tarasu hotelu, w którym nocowała wraz z mężem i trójką dzieci. Zdarzyło się to pierwszego dnia ich wakacji. Trafiła do szpitala i walczy o powrót do normalności.

48-letnia Kylee Enwright udała się z ukochanym i trojgiem dzieci do Tajlandii na wakacje. Rodzina pochodzi z Australii. Niestety podczas urlopu – już pierwszego dnia – kobieta spadła z drewnianego tarasu swojego hotelu. Natychmiast trafiła do szpitala, a tu operowano jej mózg. Od tamtej pory kobieta walczy o życie.

Tragiczny wypadek w Tajlandii. Turystka walczy o życie

Turystka, która padła ofiarą nieszczęśliwego wypadku, została ostatnio przetransportowana samolotem do rodzinnej Australii. Tutaj nadal dochodzi do siebie po upadku. Kobieta spadła z tarasu w hotelu w Tajlandii, straciła przytomność i wymagała pilnej operacji.

Obecnie jej stan określany jest jako stabilny, ale potrzebuje jeszcze długiej drogi, aby odzyskać zdrowie. Teraz będzie do siebie dochodzić w szpitalu we własnym kraju.

Wymarzone wakacje zamieniły się w koszmar

Matka trójki dzieci z Singleton w Hunter Valley spadła z wysokiego na pół metra balkonu pierwszego dnia wakacji w Khao Lak. Spędzała je tutaj z mężem i dziećmi. Para popijała koktajle, zanim kobieta spadła i uderzyła głową o ziemię. Doznała obrażeń mózgu. Turystka straciła przytomność, a z jej uszu oraz z głowy leciała krew. Została przewieziona do szpitala i przeszła sześciogodzinną pilną operację mózgu w celu usunięcia lewej strony czaszki.

Teraz nastąpiła nareszcie jakaś poprawa.

„Największą poprawą jest wyjęcie jej rurki do oddychania” – napisał mąż kobiety na stronie GoFundMe, gdzie prowadzona jest dla niej zbiórka.

Strona crowdfundingowa została utworzona, aby pomóc rodzinie pokryć ogromne wydatki na leczenie w wysokości ponad 200 tys. dolarów. Para była ubezpieczona, ale ponieważ przed zajściem pili alkohol, firma ubezpieczeniowa odmówiła pokrycia tych kosztów.

Z rachunku, jaki para „nabiła” w hotelu pierwszej doby, wynika, że zamówili oni dziewięć drinków Long Island Iced Tea i 14 piw. Pan Enwright twierdzi jednak, że do tego rachunku mógł też dopisać się ktoś inny.

Kobieta pozostawała w śpiączce farmakologicznej w Tajlandii z mężem i trójką dzieci. Następnie, kiedy jej stan nieco się poprawił, wróciła do Australii samolotem. I przebywa obecnie w szpitalu w Newcastle. Mąż Australijki powiedział, że personel szpitala jest „całkiem zadowolony” z jej postępów.

„Przed nami jeszcze długa droga, dzień po dniu… będzie potrzebowała kolejnej operacji za 3-4 miesiące” – powiedział Enwright.

Czytaj też:
Na tych wyspach turyści są niemile widziani. Oto ciekawe alternatywy
Czytaj też:
Tak turyści uprzykrzają życie innym. Nagranie z Majorki podbija sieć

Opracowała:
Źródło: Daily Mail