Córka posłanki PiS przeżyła koszmar. „W moim samochodzie wybuchł pożar!”

Córka posłanki PiS przeżyła koszmar. „W moim samochodzie wybuchł pożar!”

Dodano: 
Beata Mateusiak-Pielucha
Beata Mateusiak-Pielucha Źródło:Newspix.pl / Jacek Herok
Młoda kobieta przeżyła chwile grozy, kiedy w swoim samochodzie ujrzała płomienie. Katarzyna Pielucha jest autorką kontrowersyjnej książki „Bali Tinder. Wolność i relacje”, a prywatnie córką posłanki PiS Barbary Mateusiak-Pieluchy. Przebieg zdarzenia opisała na Instagramie.

Kasia Pieluszka – bo pod takim pseudonimem udziela się w mediach córka posłanki PiS – stała się rozpoznawalna, kiedy zaczęła opowiadać o swoim życiu na Bali. Podróżnicze opowieści przeplatała z historiami o napotykanych mężczyznach i swoim bogatym życiu seksualnym. Po pewnym czasie internauci powiązali kontrowersyjną blogerkę z posłanką Barbarą Mateusiak, która okazała się jej matką.

facebook

Córka posłanki PiS w płonącym samochodzie

Kasia aktywnie prowadzi konta w mediach społecznościowych, poprzez które dzieli się z obserwatorami codziennym życiem na Bali. Zwykle opowiada o tym, co sprawia jej przyjemność, jednak w poniedziałek 17 lipca poprzez Instagrama poinformowała swoich fanów o przerażającej sytuacji. „Kiedy w środku dnia twój samochód staje w płomieniach, zaczynasz zastanawiać się, o co w tym wszystkim chodzi” – oznajmiła.

instagram

Blogerka opowiedziała o okolicznościach wypadku. „Tego dnia nic szczególnego nie robiłam. Chciałam zjeść hot-doga” – zaznaczyła na początku wpisu. Kobieta miała przebywać w swoim samochodzie i wyglądać przez otwarte drzwi. „Odwróciłam się i zobaczyłam, że popielniczka się jara” – wyznała. Pod wpływem szoku włożyła rękę prosto w płomienie. Gorący stopiony plastik obkleił jej dłoń, sprawiając kobiecie ogromny ból.

Kasia Pieluszka o klątwie i wyjątkowym pechu

„Szybko! Niech ktoś da mi wodę. W moim samochodzie wybuchł pożar!” – krzyczała, wołając o pomoc. Świadkowie zdarzenia ugasili pożar, a ranną kobietą zajęła się obca obserwatorka. „Nieznajoma (fajnie, że istnieją tacy ludzie) odwiozła prosto na pogotowie” – przekazała Kasia.

Kobieta przyznała, że pożar samochodu nie był pierwszą nietypową i niebezpieczną sytuacją, jaka jej się przydarzyła. „Od premiery książki trzy razy wylądowałam w szpitalu. Operacja łąkotki, złamane żebra, spalony palec” – czytamy we wpisie. Blogerka oznajmiła, że zdaje sobie sprawę z tego, że ze względu na wywoływane przez nią kontrowersje, wiele ludzi źle jej życzy. „Uprzejmie proszę, żeby ten, kto rzucił na mnie klątwę, przestał się nade mną pastwić. Już chyba wystarczy” – zakończyła córka posłanki PiS.

Czytaj też:
Bohaterski czyn pasażerki samolotu. Chwyciła za stery i wylądowała samodzielnie
Czytaj też:
Pożar kampera na osiedlu w Ełku. Są ofiary

Źródło: WPROST.pl