Port lotniczy w Houston wstrzymał wszystkie loty po zderzeniu się dwóch prywatnych odrzutowców na płycie lotniska. Według Federalnej Administracji Lotniczej do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 15:30. Jeden z samolotów wystartował bez pozwolenia i zderzył się z inną maszyną, która akurat lądowała.
Zderzenie dwóch samolotów było winą jednego z pilotów
Jak podaje CNN, dwusilnikowy odrzutowiec Hawker H25B odleciał z pasa startowego lotniska Hobby w Teksasie i zderzył się z niewielkim odrzutowcem biznesowym Cessna C510, który właśnie wylądował. Samoloty podcięły sobie nawzajem skrzydła podczas poruszania się po płycie lotniska. W wyniku zderzenia nikt nie ucierpiał. Do wiadomości publicznej nie podano, ile osób znajdowało się na pokładach obu samolotów.
Bezpośrednią przyczyną zdarzenia była pomyłka lub brawura pierwszego z pilotów. Mężczyzna, mimo braku uzyskania zgody na start z wieży kontroli, zdecydował się wzbić maszynę w powietrze. Kiedy kołował już na pasie startowym, lądujący akurat samolot przeciął mu drogę, co skutkowało połamaniem skrzydeł obu maszyn.
Loty zostały wstrzymane na kilka godzin
Z powodu incydentu wszystkie loty zostały tymczasowo wstrzymane. Sprzątanie po wypadku trwało całe popołudnie. Tuż po 19:00 lotnisko ogłosiło wznowienie ruchu. Dochodzenie w sprawie prowadzi FAA (Federal Airport Administration) i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu.
To niepierwsza niebezpieczna sytuacja na lotnisku w Houston. Przed kilkoma tygodniami w samolocie startującym z lotniska w Houston zmarła kobieta. We Wprost.pl informowaliśmy również o samolocie, który został uziemiony w stolicy Teksasu z powodu atakującego roju pszczół. Port lotniczy Hobby położony jest około 11 kilometrów od centrum miasta i obsługuje głównie połączenia krajowe. Do miasta przynależy również główne, międzynarodowe lotnisko im. George'a Busha, położonego w odległości 37 kilometrów od najsłynniejszych atrakcji stolicy Teksasu.
Czytaj też:
Samolot leciał z otwartymi drzwiami. Załoga miała łzy w oczach, pasażerowie nie wiedzieli, co się dziejeCzytaj też:
Dym w kabinie i awaryjne lądowanie. Wszystko przez telefon pasażera