Niebezpieczny incydent miał miejsce podczas lotu z Bukaresztu do Warszawy. Jak poinformował portal TVN Warszawa, kilka chwil przed końcem podróży w samolot należący do Polskich Linii Lotniczych LOT uderzył piorun. Do zdarzenia doszło, gdy pilot zaczął przygotowywać maszynę do lądowania.
Warszawa. W samolot LOT-u uderzył piorun
– To był jeden wielki huk, samolotem bardzo zatrzęsło i wręcz oślepiające światło opanowało całą kabinę, gdzie siedzieliśmy. Zapanowała grobowa cisza – relacjonował jeden z pasażerów. Mężczyzna dodał, że szczęśliwie samolot wylądował bez większych problemów. – Dopiero od obsługi na Lotnisku Chopina dowiedzieliśmy się, że to był piorun. Brawa dla załogi, a w szczególności pilotów – dodał podróżny.
Informację o zdarzeniu potwierdził rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT. Krzysztof Moczulski zapewnił, że samolot wylądował w Warszawie bez większych problemów. – Następnie został poddany inspekcji zgodnie z obowiązującymi procedurami i wrócił do siatki połączeń – dodał.
Wylecieli z Warszawy i ponownie w niej wylądowali
Zaledwie kilkanaście godzin wcześniej doszło do innej niespodziewanej sytuacji z udziałem polskiego samolotu. Pechowa podróż spotkała pasażerów linii LOT. Po tym, gdy maszyna wystartowała, zauważono niespodziewany problem. Samolot miał lecieć z Warszawy do Oslo, a okazało się, że trafił do Gdańska i później ponownie do Warszawy. Przez zakłócenia, do których doszło nad Norwegią, zauważono wiele utrudnień. Dziwne było jednak to, że nikt z załogi nie wiedział komplikacjach wcześniej.
Po tym, gdy samolot wylądował w Warszawie, na jaw wyszło, że mowa o bardzo dużej awarii. Sytuacja wróciła do normy dopiero po trzech godzinach, a wcześniej przestrzeń powietrzna nad Norwegią była całkowicie zamknięta.
Czytaj też:
Kapitan LOT-u oświadczył się ukochanej na pokładzie. Do sieci trafiło nagranieCzytaj też:
Niezidentyfikowany obiekt latający w powietrzu. Pasażerka twierdzi, że widziała UFO podczas lotu samolotem