Wybuch gazu na Gubałówce. Z wypożyczalni nart nic nie zostało

Wybuch gazu na Gubałówce. Z wypożyczalni nart nic nie zostało

Dodano: 
Gubałówka
Gubałówka Źródło:Shutterstock
Do tragicznej i niespodziewanej sytuacji doszło w pobliżu Zakopanego. Na tatrzańskiej Gubałówce zawrzało po tym, gdy w górę uniosły się wszystkie elementy wypożyczalni nart.

Nikt z turystów nie mógł przewidzieć, że dojdzie do katastrofy. Wszystko miało miejsce w drewnianym domu mieszczącym się na Gubałówce. To właśnie w nim prowadzono niewielką wypożyczalnię nart. W jednej chwili doszło do eksplozji spowodowanej wybuchem gazu. Nagle wszystko zamieniło się w pył.

Wybuch gazu na Gubałówce

Zniszczona doszczętnie wypożyczalnia mieściła się przy głównej drodze przebiegającej przez Gubałówkę – ul. Stanisława Zubka. Osoby, które były w pobliżu w godzinach przedpołudniowych 13 lutego, zastały koszmarny widok. Nagrania ze zdarzenia trafiły do sieci. Wynika z nich, że drewniany budynek całkowicie został zrównany z ziemią. Siła uderzenia zrzuciła dach i przewróciła ściany.

Katastrofy związane z wybuchem gazu niestety wciąż należą do częstych. Dotychczas z ich powodu niszczone były nie tylko budynki, ale też wiele osób traciło życie. Tego typu zdarzenie miało miejsce w tym roku m.in. w hotelu w stanie Teksas w USA. Tam groźna eksplozja sprawiła, że rannych zostało co najmniej 21 osób.

Do tragedii dochodzi m.in. z powodu nieszczelnych instalacji oraz niewłaściwie działających urządzeń gazowych. Jak było w tym przypadku? Sprawa zostanie zbadana. Wiadomo, że na szczęście nikt nie został ranny.

facebook

Na miejscu działała policja. Poszukiwani klienci wypożyczalni

Po wybuchu na miejscu szybko pojawiła się policja i straż pożarna. Funkcjonariusze działają do teraz, szukając osób, które były w obiekcie chwilę przed katastrofą. Do wybuchu nie doszło bez powodu. Gaz wydostawał się z butli, która służyła do ogrzewania pomieszczenia. „W jakiś sposób doszło do zapłonu tego gazu i wybuchu. Mamy informacje, że w budynku znajdowały się dwie osoby, ale przed naszym przybyciem oddaliły się z miejsca zdarzenia” – informował media st. kpt. Andrzej Król Łęgowski, rzecznik prasowy zakopiańskiej Straży Pożarnej.

Osoby, które były ostatnimi klientami wypożyczalni nart, są poszukiwane. Ważne są też wszelkie zeznania świadków. Wiele osób twierdziło, że chwilę przed katastrofą widziało na miejscu turystów, którzy szybko zniknęli.

Czytaj też:
Wybuch gazu w Świnoujściu. Są poszkodowani
Czytaj też:
Oto najpiękniejsze widoki w polskich górach. Zwycięzca niezmiennie ten sam

Opracowała:
Źródło: Tygodnik Podhalański/wp.pl