Ratownicy szukali polskiego snowboardzisty. Mężczyzna zgubił się w Tatrach

Ratownicy szukali polskiego snowboardzisty. Mężczyzna zgubił się w Tatrach

Dodano: 
Tatry Słowackie/zdjęcie poglądowe
Tatry Słowackie/zdjęcie poglądowe Źródło: Shutterstock / about photo
Przez prawię dobę nie udało się nawiązać kontaktu z zaginionym turystą. Znaleziony mężczyzna był wyczerpany i wychłodzony.

Tatrzańscy ratownicy bardzo poważnie traktują doniesienia o braku kontaktu z osobą, która wyruszyła w góry. W skrajnych przypadkach długa nieobecność może zakończyć się śmiercią – jak w przypadku turysty, który został uwięziony pod śniegiem przez lawinę. Tym razem na szczęście, dzięki szybkiej pomocy słowackich służb, cała sytuacja zakończyła się happy endem.

Polski snowboardzista zgubił się w Tatrach

Zgłoszenie dotyczące zaginięcia polskiego turysty trafiło do słowackiego odpowiednika TOPR w godzinach wieczornych 31 stycznia 2024 roku. Horská záchranná služba została zaalarmowana przez kolegów 46-letniego snowboardzisty, którzy poinformowali o braku kontaktu z mężczyzną od godzin popołudniowych. Ratownicy HZS podjęli wezwanie i rozpoczęli poszukiwania w Tatrach Słowackich w rejonie górnej części doliny Bystrej. Do akcji wkrótce dołączyli się również polscy pracownicy z grupy beskidzkiej GOPR. Poszukiwanie Polaka trwało aż do wczesnych godzin porannych.

facebook

Mężczyzna był wyczerpany i wychłodzony

Ratownicy przeszukali trasę biegnącą w górę potoku Bystrej, gdzie w godzinach porannych kolejnego dnia udało się znaleźć wyczerpanego i wychłodzonego Polaka. Ze względu na dużą ilość śniegu, jego transport z tego miejsca okazał się utrudniony. Po zagrzaniu, zjedzeniu posiłku i wypiciu gorącej herbaty poszkodowany mężczyzna pożyczył narty od jednego z ratowników, by w głębokich zaspach udało mu się dotrzeć na quada. Następnie 46-latek został przetransportowany pojazdem do Mútżańskiej Pily (773 metry n.p.m.), gdzie czekali na niego jego przyjaciele. Cała akcja zakończyła się happy endem – w takich przypadkach turyści najczęściej są transportowani do szpitali. Tym razem, mimo spędzenia długich godzin samotnie w Tatrach, mężczyźnie udało się wyjść niemal bez szwanku. Relacja z interwencji została zamieszczona na oficjalnym Facebooku organizacji HZS, gdzie internauci w komentarzach podziękowali im za ciężką pracę.

Czytaj też:
Śmiertelny wypadek w Tatrach. Pod Gerlachem znaleziono dwa ciała
Czytaj też:
Śmierć turystki w Tatrach. Polka uderzyła w drzewo zjeżdżając na nartach

Opracowała:
Źródło: Facebook