Narkotyki w powietrzu. Włoskie miasto ma poważny problem

Narkotyki w powietrzu. Włoskie miasto ma poważny problem

Dodano: 
Tłum turystów w Rzymie
Tłum turystów w Rzymie Źródło:Shutterstock / Stefano Carocci Ph
Badania wykazały zwiększoną obecność nielegalnej substancji w stolicy europejskiego kraju. Mieszkańcy skarżą się na kwitnący handel używkami w mieście.

Handel narkotykami to problem, z którym włoska stolica mierzy się od lat. Okazuje się, że na nielegalne substancje w Rzymie można natrafić nawet w powietrzu. Włoski Komitet Badań Naukowych udostępnił alarmujące dane dotyczące ilości narkotyków wdychanych na ulicach Rzymu. Okazuje się, że mieszkańcy i turyści każdego dnia nieświadomie zażywają śladowe ilości kokainy. W ostatnim dziesięcioleciu jej zawartość wzrosła aż o 60 procent.

Włoskie powietrze z kokainą

Narkotyki na pewno nie znalazłyby się wśród 10 powodów, dla których warto odwiedzić Rzym. Jednak to właśnie one, na każdym kroku niezauważenie towarzyszą turystom podczas zwiedzania „Wiecznego Miasta”. Według pomiarów przeprowadzonych przez Komitet Badań Naukowych w rzymskim powietrzu znajdziemy drobny pył, zanieczyszczenia oraz kokainę. Próba przeprowadzona przy ulicy Giuseppe Belloni w Cinecittà, tuż obok kościoła pw. Św. Jana Bosko wykazała, że zawartość, choć śladowa, w ostatnim dziesięcioleciu wzrosła aż o 60 procent. Niewielkie ilości narkotyku w powietrzu nie powinny mieć wpływu na zdrowie obywateli, ale zdecydowanie dają powód do przyjrzenia się poziomowi bezpieczeństwa w stolicy.

Rzym ma problem z narkotykami

Podwyższona zawartość kokainy w powietrzu świadczy o tym, że handel w mieście kwitnie. Mieszkańcy zdają sobie sprawę z tego, że nielegalny proceder odbywa się często tuż pod ich oknami. „Niestety wiemy o handlu i zażywaniu narkotyków, nie jestem zaskoczony danymi” – twierdzi jeden z nich cytowany przez włoskie media. „Potrzebny jest większy nadzór: trudno jest zdać sobie sprawę, że tuż obok są problemy. Trzeba to w końcu zrobić” – uważa członek zarządu jednej z sąsiedzkich wspólnot. Rozwiązaniem palącego problemu może być podpisanie rozporządzenia „Malamovida”, obejmującego wytyczne dotyczące środków, jakie władze powinny podjąć w celu rozwiązania problemów z narkotykami, prostytucją i przemocą. Ustawa zakłada na przykład ograniczenie poruszania się po mieście w nocy. Wygląda jednak na to, że sprzeciwiają się mu czołowi politycy w kraju. „Młodzi ludzie doświadczyli już wszystkich ograniczeń związanych z pandemią, chcemy innego podejścia" – czytamy.

Czytaj też:
Na europejskim lotnisku dezynfekują samoloty. Wszystko przez strach przed tropikalną chorobą
Czytaj też:
W górach zabrakło śniegu. Zamknięto ośrodki narciarskie

Opracowała:
Źródło: ilmessaggero.it/rtl.it