Indonezyjska agencja wulkanologiczna podała, że w poniedziałek rano wybuchł wulkan Ibu. Jest to stratowulkan na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy Halmahera w Indonezji, który ma wysokość 1325 m n.p.m. Erupcja wygenerowała kolumnę szarego popiołu, która osiągnęła kilka kilometrów wysokości. Mieszkańcom i turystom zalecono, aby nie zbliżać się do miejsca zdarzenia. Ludność jest też przygotowywana na ewakuację, do której może dojść w każdej chwili.
Wybuch wulkanu w Indonezji
Wulkan na odległej wyspie Halmahera wybuchł o godzinie 9:12, wyrzucając popiół w niebo na wysokość nawet 5 km. Kilka dni przed erupcją naukowcy zarejestrowali dużo mniejszy incydent, który mógł być zwiastunem tego, co wydarzyło się teraz.
Hendra Gunawan, dyrektor indonezyjskiego Centrum Wulkanologii i Łagodzenia Zagrożeń Geologicznych, podał w oświadczeniu, że stan alarmowy wulkanu pozostaje na drugim, najwyższym poziomie. Dodał, że zabroniono wszelkiej działalności w promieniu pięciu kilometrów od wulkanu.
„Jeśli zacznie opadać popiół, zalecamy osobom przebywającym w pobliżu wulkanu noszenie maski i okularów” – dodał.
Materiał filmowy z erupcji udostępniony przez centrum pokazuje chmury szarego popiołu unoszące się z krateru. Urzędnicy twierdzą, że słychać było także donośny huk.
Mieszkańcy przygotowani na najgorsze
Urzędnicy twierdzą, że w pobliżu wulkanu nadal występują intensywne trzęsienia ziemi, więc istnieje możliwość kolejnej erupcji. Urzędnicy twierdzą, że w promieniu kilku kilometrów od krateru żyje 13 000 ludzi. Władze przygotowały namioty ewakuacyjne, ale nie wydano jeszcze żadnego nakazu ewakuacji.
Po pierwszej piątkowej erupcji centrum podniosło poziom alarmowy dla wulkanu z 2 do 3. Zwiększa on promień obszaru, który należy opuścić.
Według agencji wulkanologicznej Indonezja położona jest w Pacyficznym Pierścieniu Ognia i ma 127 aktywnych wulkanów. W ostatnich tygodniach wybuchł wulkan Ruang na północy Sulawesi, wypluwając żarzącą się lawę. Erupcja zmusiła władze do ewakuacji ponad 12 000 osób mieszkających na pobliskiej wyspie.
W grudniu ponad 20 osób zginęło w wyniku erupcji wulkanu Marapi, jednego z najbardziej aktywnych wulkanów Sumatry, który wyrzucił szare chmury popiołu na wysokość nawet 3 km.
Czytaj też:
Żywioł zaatakował tropikalną wyspę. Powódź i lawiny błotne zabiły ponad 40 osóbCzytaj też:
Weszłam na polski wulkan. Choć śląska Fudżijama nie jest wysoka, może stanowić wyzwanie