Polacy nocowali na lotnisku. Lot z Wizz Air nagle został odwołany

Polacy nocowali na lotnisku. Lot z Wizz Air nagle został odwołany

Dodano: 
Wizz Air
Wizz Air Źródło: Shutterstock
To była trudna noc dla Polaków chcących wrócić z Majorki do Polski. Przewoźnik Wizz Air najpierw poinformował ich o krótkim opóźnieniu samolotu. Niespodziewanie sprawa przybrała poważniejszy obrót.

Sytuacja miała miejsce z minionej soboty na niedzielę (20/21 lipca). Na lotniku Palma de Mallorca znajdowało się m.in. wielu polskich turystów chcących wrócić do kraju. Początkowo nic nie wskazywało na to, że ich podróż nie wypali, problemy pojawiły się jednak dość szybko i przerodziły w istny koszmar. Turyści zdali relację z podróży redakcji Kontakt 24 w tvn24.pl. Dzięki temu dowiadujemy się, że najpierw samolot miał być opóźniony o dwie lub trzy godziny, a skończyło się na czekaniu w porcie do rana.

Koszmarna podróż z Wizz Air

„Mieliśmy zaplanowany lot powrotny do Warszawy sobotę o 19.15. Jeszcze rano tego samego dnia otrzymaliśmy wiadomość od przewoźnika – WizzAira – że musimy być nie dwie, a trzy godziny wcześniej na lotnisku. Później około godziny 13 otrzymaliśmy informację, że lot będzie opóźniony o pół godziny. Tak zaczęły się schody” – opowiadała jedna z pasażerek w rozmowie z Kontakt 24

Skończyło się na tym, że samolot węgierskiego przewoźnika nie odleciał tego dnia wcale. Turyści do późnych godzin nocnych byli utrzymywani w nadziei, że odlecą. O godzinie 23 poinformowano ich, że dostaną vouchery na jedzenie w wysokości pięciu euro, a o godzinie 24 będą mogli na pokład. Tak się nie stało. Zamiast tego odwołano lot i kazano podróżnym czekać do niedzielnego poranka.

Odwołany lot i problemy

Wśród podróżnych oczekujących na lot z Wizz Air do Polski nie zabrakło osób z dziećmi. Te były szczególnie przerażone całą sytuacją. Okazało się, że mimo odwołania lotu nie będą mogły liczyć na pomoc przewoźnika ws. noclegu. „Musieliśmy zabrać nasze bagaże. Udało nam się to około godziny 1 w nocy i później na lotnisku podeszliśmy do pana reprezentującego WizzAira, aby zapytać go o nocleg. Odpowiedział nam, że jest bardzo wysoki sezon i przewoźnik nie może nam zaproponować noclegu” – relacjonowała turystka obecna na miejscu.

Pasażerowie musieli spędzić noc na lotnisku, a dzieci kładły się na ręcznikach, krzesłach oraz w miejscowej kawiarni. Wylot do Polski był możliwy dopiero w niedzielę 21 lipca około godziny 14:30. Nawet tego dnia podróżni otrzymywali sprzeczne komunikaty, bowiem najpierw informowano ich, że odlecą o 7, a następnie, że o 12 lub 13.

Przyczyną sobotniego incydentu miało być to, że samolot zbyt długo oczekiwał na płycie lotniska. „Osoba z informacji na tym lotnisku powiedziała mi, że jest slot tylko na dwie godziny, w których samolot może odlecieć. Nasz nie wyrobił się i nie odleciał, więc musiał zostać na noc” – przekazywała jedna z kobiet.

„Przepraszam jeszcze raz za wszelkie niedogodności. Teraz jesteśmy gotowi do dalszego lotu, jednak sytuacja jest dosyć podobna. Jest bardzo duże natężenie lotów w weekend, a także wciąż loty, które wcześniej były odwoływane, latają nad Europą. Nasz wylot w tym momencie jest zaplanowany za około półtorej godziny. Mamy nadzieję, że ten czas się poprawi. Na ten moment musimy jeszcze odczekać około półtorej godziny” – takie tłumaczenia mieli otrzymywać na miejscu pasażerowie.

Przewoźnik Wizz Air oficjalnie skomentował sprawę: „Wizz Air potwierdza, że niedawna globalna awaria systemu IT została rozwiązana i wszystkie usługi linii działają. Klienci mogą rezerwować, modyfikować swoje istniejące rezerwacje i odprawiać się online na wizzair.com (http://wizzair.com (http://wizzair.com/)) oraz za pomocą aplikacji mobilnej. Jednakże skutki w całej branży – od liczby zakłóconych lotów po ograniczoną przepustowość kontroli ruchu lotniczego w całej Europie – mogą być odczuwalne jeszcze przez pewien czas. Z tego powodu, lot W6-1328 z Palmy do Warszawy zaplanowany na 20.07.2024 musiał zostać przełożony na kolejny dzień. Wizz Air zrobił wszystko, co możliwe, aby zapewnić zakwaterowanie pasażerom tego lotu, jednak z uwagi na szczyt sezonu letniego, pomimo największych starań naszych agentów, nie udało się znaleźć odpowiedniego zakwaterowania. Linia zasugerowała pasażerom, aby zorganizowali je samodzielnie i poinformowała, że zgodnie z polityką Wizz Air koszty takiego zakwaterowania zostaną im zwrócone. Pasażerowie mogli również zarezerwować lot z Palma de Mallorca do Warszawy innymi liniami lotniczymi i przedstawić swoje wydatki do zwrotu w rozsądnej kwocie. Dodatkowo pasażerowie otrzymali vouchery na posiłki. Linia Wizz Air dziękuje wszystkim swoim pasażerom za cierpliwość i wyrozumiałość, podczas gdy tysiące jej pracowników dokłada wszelkich starań, aby sytuacja wróciła do normy” – przekazało biuro prasowe.

Czytaj też:
Wizz Air znowu zaskoczył Polaków. Trzy nowe trasy do gorących europejskich krajów
Czytaj też:
Pilny apel Lotniska Chopina. Zwrócili się do turystów

Opracowała:
Źródło: tvn24.pl