Pociągi Pendolino robią naprawdę pozytywne wrażenie na turystach z zagranicy. Ostatnio recenzję przejazdu najszybszym składem w Polsce zamieścił na łamach The Irish Sun dziennikarz Rob Crossan. Tym razem również nie zabrakło pochwał dla wygodnych miejsc, serwisu, komfortu jazdy i przede wszystkim – niskiej ceny biletu. „Ten pociąg może sprawić, że poczujesz się rozpieszczony w sposób, który raczej nigdy nie zdarzy się w pociągach National Rail” – napisał w artykule, wbijając szpilkę brytyjskiej kolei, znanej z najdroższych przejazdów w Europie.
Pendolino jak lot pierwszą klasą
Składy Pendolino po raz pierwszy rozpoczęły kursowanie po polskich torach w grudniu 2014 roku. Choć od tego czasu minęła dekada, wciąż pozostają najszybszymi i najwygodniejszymi pociągami na polskim rynku. Doceniają je nie tylko lokalni turyści, ale także goście z zagranicy.
Dziennikarz Rob Crossan, który w swoim życiu wielokrotnie korzystał z przejazdów brytyjskimi kolejami National Rail, po niedawnej podróży Pendolino z Gdańska do Krakowa, nie szczędził komplementów pod adresem polskiego przewoźnika. Przejazd pierwszą klasą porównał do luksusowego lotu w pierwszej klasie, który kosztuje przecież znacznie więcej. Znacznie drożej wyszłaby też podobna podróż pociągiem, ale w Wielkiej Brytanii. „Bilet pierwszej klasy, w którego cenie są jedzenie, napoje i wspaniałe widoki, kosztuje około 40 funtów za podróż trwającą 300 mil. Brytyjskim odpowiednikiem byłaby podróż pociągiem z Londynu do Glasgow., ale w godzinach szczytu trzeba byłoby dodać zero do ceny” – czytamy w The Irish Sun.
Stylowa podróż po Polsce
Zdaniem Crossana, Pendolino to najlepszy wybór, by podróżować po Polsce stylowo. „Nie potrzebujesz pięciogwiazdkowych statków wycieczkowych ani nieograniczonych mil lotniczych. Podróż polskim pociągiem może sprawić, że poczujesz się rozpieszczony w sposób, który raczej nigdy nie zdarzy się w pociągach National Rail” – pisze dziennikarz.
Czytaj też:
Koniec dobrze znanej promocji. Bilety na pociągi PKP droższeCzytaj też:
Te hity w PKP rozgrzeją turystów. Chorwacja to dopiero początek