Uruchomienie pociągu Adriatic Express, który 28 czerwca dojechał z Warszawy do portowego miasta Rijeka w Chorwacji, to największe wydarzenie w transporcie kolejowym w Polsce od lat. Choć pierwszy kurs trwał prawie 20 godzin, to pasażerowie, którzy cenią sobie możliwość przespacerowania się po pociągu i lubią malownicze widoki po drodze, szybko wykupili bilety na pierwsze połączenie.
Adriatic Express. Tylu pasażerów dotarło do Rijeki
„Rijeka! Adriatic Express jest na miejscu. 144 zadowolonych pasażerów” – poinformował rzecznik PKP Intercity Maciej Dutkiewicz, gdy pociąg dotarł do celu. Ta liczba zaskoczyła komentujących i porównali ją do pojemności dwóch autokarów albo samolotu.
„W sumie ma to sens, pół samolotu by się wysyłać kompletnie nie opłacało” – zauważył jeden z nich. „144? To cały ten cyrk był o lekko ponad 2 autokary? Pół samolotu?” – dziwiła się inna osoba.
Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że do końca sierpnia Adriatic Express może przewieźć łącznie nawet 11 000 osób.
Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, w rozmowie z Gazeta.pl nie skreślił oferty PKP Intercity. Dodał, że „czy to będzie hit czy kit to zależy od tego, czego oczekujemy po hicie i kicie”.
„Słyszałem różnych maruderów, ale na pierwsze kursy już biletów nie ma. Trzeba pamiętać o tym, że my w tym roku jako Polacy przekroczymy w stosunku do Chorwacji liczbę 1,2 mln turystów. Zatem jest ich gdzie łowić” – zaznaczył.
Pociąg do Rijeki. Brak wagonu sypialnego
Pasażerowie pociągu mają do dyspozycji dwa wagony z przedziałami klasy 2 oraz kuszetkę, co może być przeszkodą dla zainteresowanych daleką podróżą. W pociągu nie ma wagonu sypialnego, który oferuje wyższy komfort.
„To niestety przez lata było zabagnione. Tak samo jak wagony do tego typu połączeń. Gdybym ja miał jechać do Chorwacji, to bym chciał jechać w wagonie sypialnym, bo lubię, tylko z krzaków PKP Intercity wyciągnęło jeden wagon, bo w poprzednich latach nikt w to nie inwestował” – komentował.
Czytaj też:
Pociąg z Warszawy do Chorwacji wyruszy niebawem. Pasażerowie zacierają ręceCzytaj też:
Szał na nowy pociąg z Polski. Bilety szybko zaczęły znikać