We wtorek 18 października samolot wystartował z lotniska w Gdańsku i miał lecieć do Tbilisi w Gruzji. Zaledwie kilkadziesiąt minut po starcie maszyna musiała jednak przymusowo wylądować na lotnisku Chopina w Warszawie.
Bójka na pokładzie
Tuż po wzbiciu się samolotu w powietrze na pokładzie doszło do bójki. Z relacji załogi wynika, że jeden z pasażerów – 48-letni obywatel Gruzji – uderzył w twarz swoją żonę. Mężczyzna spożywał też własny alkohol i zaczepiał innych pasażerów. Krzyczał i wypowiadał wulgarne słowa w kierunku personelu pokładowego i innych podróżujących. Próby uspokojenia mężczyzny nie powiodły się. 48-latek nie zastosował się do poleceń wydawanych przez załogę, stwarzając tym samym zagrożenie dla wszystkich podróżujących samolotem.
Przymusowe lądowanie na lotnisku Chopina
W związku z zaistniałą sytuacją pilot zdecydował o lądowaniu w Warszawie. Na lotnisku na agresywnego Gruzina czekało już pięciu funkcjonariuszy Straży Granicznej z Grupy Interwencji Specjalnych Państwowej Straży Granicznej Warszawa-Okęcie. Weszli oni na pokład i wezwali 48-latka do zachowania zgodnego z prawem i pouczyli go o możliwości użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego w przypadku niewykonywania wydanych poleceń. Mężczyzna dobrowolnie opuścił pokład samolotu i został przewieziony do pomieszczeń Straży Granicznej.
Agresywny pasażer był pijany
Straż Graniczna poinformowała w komunikacie, że stan mężczyzny nie pozwalał na wykonanie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, w związku z czym pomiar zawartości alkoholu wykonano w trybie pasywnym za pomocą urządzenia pomiarowego bezkontaktowego. Badanie wykazało 1,58 mg/l. „Dodatkowo mężczyzna został przebadany przez Lotniskowy Zespół Ratownictwa Medycznego, który stwierdził stan upojenia alkoholowego cudzoziemca” – dodano w komunikacie.
Gruzin został przekazany Straży Miejskiej i trafił do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. W środę, gdy mężczyzna wytrzeźwieje, miałby być przeprowadzone wobec niego dalsze czynności.
Czytaj też:
Pasażerka zamieniła ich lot w horror. „Jestem mądra, mam doktorat”Czytaj też:
Pijany pasażer pokrzyżował plany Polaków. Pilot nie miał wyjścia