Ryanair w dwa kolejne weekendy będzie musiał zmierzyć się z falą protestów brukselskiego personelu pokładowego. Stewardessy i stewardzi domagają się podwyżek płac. Uważają, że irlandzki przewoźnik łamie belgijskie prawo nie oferując pracownikom płacy minimalnej obowiązującej w Belgii.
Ryanair w tarapatach. 128 lotów odwołanych, a to dopiero początek
Jak informuje belgijski serwis rtl.be tylko w dniach 30 grudnia-1 stycznia Ryanair odwołał już 128 lotów, a ostateczna liczba może być jeszcze wyższa. Z pasa startowego lotniska Charleroi podczas w tych dniach nie oderwie się żaden samolot z belgijską załogą. Piloci zapowiedzieli, że również dołączą do strajku, jeżeli przewoźnik sprowadzi do obsługi pasażerów pracowników z innych krajów.
Jak poinformowali belgijscy dziennikarze, sytuacja na lotnisku jest spokojna, ponieważ przewoźnik w środę poinformował pasażerów, że ich loty jednak się nie odbędą. Z informacją zwlekał jednak do ostatniej chwili, tym samym pozostawiając w niepewności ok. 19 tys. osób.
Już teraz wiadomo, że w piątek Ryanair nie poleci do: Rabatu (Maroko), Lizbony (Portugalia), Comiso (Włochy), Turynu (Włochy), Carcassonne (Francja), Castellon de la Plana (Hiszpania), Werony (Włochy), Malagi (Hiszpania), Suczawy (Rumunia), Alicante (Hiszpania), Marsylii (Francja), Banja Luki (Bośnia i Hercegowina), Ankony (Włochy), Oviedo (Hiszpania), Tuluzy (Francja), Genewy (Szwajcaria).
O sporym szczęściu mogą mówić pasażerowie, którzy w piątek mieli lecieć na trasach Warszawa-Bruksela i Kraków-Bruksela. Wszystko wskazuje na to, że ich loty się odbędą. Zadowoleni nie będą za to pasażerowie, którzy w sobotę do Brukseli chcieli dostać się z Łodzi i Poznania. Ich loty zostały odwołane. Tak wynika przynajmniej z informacji dostępnej na oficjalnej stronie brukselskiego lotniska.
Ryanair odwołuje loty na sylwestra i Nowy Rok
Lista połączeń, które zostaną odwołane w sobotę i niedzielę, nie jest jeszcze pewna. W piątkowy ranek lotnisko informowało jednak o odwołaniu kilkudziesięciu lotów, a status zdecydowanej większości nie był określony.
W sobotę Ryanair najprawdopodobniej nie poleci z Brukseli do: Marsylii, Bukaresztu (Rumunia), na Fuerteventurę (Hiszpania), do Turynu, Sybinu (Rumunia), Klagenfurt am Wörthersee (Austria), Lizbony, Santander (Hiszpania), Sewilli (Hiszpania), Rabatu, na Lanzarote (Hiszpania), do Perpignan (Francja), Brindisi (Włochy), Milanu (Włochy), Malagi, Bukaresztu, Porto (Portugalia), Tuluzy, Bari (Włochy).
W niedzielę w Brukseli prawdopodobnie zostaną pasażerowie, którzy chcieli lecieć do: Podgoricy (Czarnogóra), Porto, Katanii (Włochy), Faro (Portugalia), Biarritz (Francja), Nimes (Francja), Vitorii (Hiszpania), Rygi (Łotwa), Tuluzy, Rabatu, Marsylii, Nador (Maroko), Alicante, Helsinek (Finlandia), Lizbony, Bratysławy (Słowacja), Rzymu (Włochy), Wenecji i Milanu.
Wszyscy pasażerowie, których loty odwołał Ryanair, będą mogli domagać się zwrotu kosztów zakupu biletu lub zapewnienia przelotu w innym terminie. Dodatkowo klientom irlandzkiego przewoźnika będzie przysługiwało prawo do odszkodowania w wysokości 250 euro, jeżeli podróż miała być krótsza niż 1500 km, lub 600 euro w przypadku połączeń na trasie dłuższej niż 1500 km.
Czytaj też:
Paraliż w USA. Tysiące odwołanych lotów i ludzie koczujący na lotniskachCzytaj też:
To już pewne. Wizz Air znika z polskiego lotniska