Funkcjonariusze pracujący na lotnisku Wrocław-Starachowice mieli ręce pełne roboty. Tym razem wszystko przez włoskiego turystę, który poinformował, że przewozi bombę w bagażu rejestrowanym. To kolejny popis niefrasobliwości pasażerów.
Straszył bombą na wrocławskim lotnisku
Niektórzy pasażerowie jasno dają do zrozumienia, że przebywanie na lotnisku i oczekiwanie na podróż jest dla nich wyjątkowo nudnym zajęciem. Często zdarza się, że ktoś w formie żartu zaczyna chwalić się posiadaniem materiałów wybuchowych. Dzięki takiemu zachowaniu łatwo stanąć w centrum uwagi, jednak czy to się opłaca?
43-latek z Włoch zażartował, że posiada bombę, jednak od pierwszej chwili jego słowa wcale nie brzmiały zabawnie. Funkcjonariusze, którzy byli obecni przy zajściu, natychmiast wylegitymowali mężczyznę, a jego tłumaczenia nie uchroniły go od poważnych konsekwencji.
Włoski turysta chciał wyruszyć z Polski do Wenecji i stwierdził, że na lotnisku jest bardzo nudno. To właśnie z tego powodu postanowił powiedzieć pracownikom portu o bombie w bagażu. Jak zwykle w tego typu sytuacjach do akcji musieli wkroczyć funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych. Po sprawdzeniu wszystkich toreb podróżnego okazało się, że są one w pełni bezpieczne.
Kara dla Włocha i kolejne ostrzeżenia dla wszystkich
Obywatel Włoch został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Na szczęście jego występek nie zdążył mieć wpływu na sytuację lotniska, bo wszystko zostało wyjaśnione w ekspresowym tempie. Funkcjonariusze Straży Granicznej z Wrocławia-Strachowic alarmują, że tego typu „żarty” mogą prowadzić do poważnych utrudnień i proszą wszystkich o odpowiedzialne postawy.
Akcje z fałszywymi alarmami bombowymi to tylko jeden z wielu problemów spotykanych na lotniskach. Innym zjawiskiem są próby przemycania niebezpiecznych przedmiotów – np. broni czy ostrych narzędzi oraz samotnie pozostawiane bagaże. Jeśli chodzi o groźby związane z materiałami wybuchowymi, te zawsze muszą być traktowane poważnie. Raz na kilka przypadków zdarzają się również takie, gdy rzeczywiście w bagażu zostaje wykryta amunicja. Zdemaskowanie niebezpiecznych pasażerów często pozwala uchronić innych podróżujących przez potencjalnym niebezpieczeństwem.
Czytaj też:
Takiego przemytu dawno nie było. Pracownicy lotniska osłupieliCzytaj też:
Awantura w Katowicach. Niesforny pasażer nie został wpuszczony na pokład