Tłum turystów w Tatrach. Brakuje miejsc, sypią się mandaty

Tłum turystów w Tatrach. Brakuje miejsc, sypią się mandaty

Dodano: 
Turyści w drodze do Morskiego Oka
Turyści w drodze do Morskiego Oka Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Wakacyjne weekendy w Tatrach cieszą się ogromnym zainteresowaniem turystów. Najczęściej podróżni przyjeżdżają w okolice szlaków samochodami, dlatego też miejsca na wyznaczonych parkingach kończą się błyskawicznie. Wtedy turyści zaczynają zostawiać auta gdziekolwiek. Policja ostrzega, że grożą za to surowe mandaty.

Jednym z najpopularniejszych punktów turystycznych w Tatrach jest Morskie Oko. Drugie pod względem powierzchni i objętości wód jezioro w Tatrach, położone w Dolinie Rybiego Potoku u stóp Mięguszowieckich Szczytów, na wysokości 1395 m n.p.m., przyciąga tłumy turystów. Szlak prowadzący do tej atrakcji jest prosty, a na miejscu na podróżnych czekają wspaniałe widoki. Nic więc dziwnego, że w ostatni weekend wybrało się w te okolice tak dużo osób.

Duża część turystów dojeżdża na pobliskie parkingi samochodami, a stąd ruszają pieszo w trasę. Zainteresowanie miejscami postojowymi jest tak duże, że bardzo szybko się kończą. Dlatego też podróżni stawiają później auta na poboczach, przy drodze i na miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Policja ostrzega – grożą za to surowe mandaty.

Tłumy nad Morskim Okiem

Na facebookowej stronie Policji w Zakopanem pojawiły się zdjęcia ukazujące, co działo się przy drogach w pobliżu wejścia na szlak nad Morskie Oko w miniony weekend. Turystów było tak dużo, że nie wszystkim udało się zarezerwować parking na Palenicy Białczańskiej. Postanowili zaryzykować i parkowali na pobliskich poboczach.

Policja apeluje, że grożą za to surowe kary. Prócz opłat podróżnych może czekać także odholowanie samochodów.

„Kolejne samochody odholowane z rejonu Łysej Polany. Dzisiaj kolejne pojazdy zostały odholowane z drogi W-960 prowadzącej do przejścia granicznego Łysa Polana. Przyjezdni kierowcy niestety nadal ignorują znaki drogowe. Policjanci zakopiańskiej drogówki oraz policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej nadzorujący ten rejon działania zapowiadają, że będą konsekwentnie odholowywać nieprawidłowo zaparkowane pojazdy. W mijający weekend odnotowaliśmy kilkadziesiąt nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów” – czytamy na fanpage'u zakopiańskiej policji.

Funkcjonariusze ostrzegają, że w tej okolicy nastąpiła zmiana organizacji ruchu i trzeba się do niej zastosować. Inaczej możemy za to zapłacić.

„Za nieprawidłowe parkowanie grozi mandat karny w wysokości 100 zł i 1 punkt karny. Ponadto koszt odholowania samochodu do 3.5 t to dodatkowo około 450 zł, plus doba na parkingu kolejne 30 zł. Uwaga! Nieprawidłowe parkowanie po stronie słowackiej zagrożone jest mandatem karnym w wysokości nawet do 800 €” – brzmi dalsza część komunikatu.

facebook

Parkingi drogie jak nigdy wcześniej

Jeżeli wybieracie się w najbliższym czasie np. nad Morskie Oko, powinniście najpierw wykupić miejsce parkingowe na jednym z wyznaczonych do parkowania miejsc. Warto zrobić to z wyprzedzeniem na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego. W tym roku ceny za pozostawienie auta na Palenicy Białczańskiej zaczynają się od 55 zł za dzień. W takiej sytuacji warto też skorzystać z komunikacji miejskiej. Z Zakopanego do tego miejsca dojeżdżają busy.

Czytaj też:
Awantura o Gubałówkę. PTTK zamyka popularny szlak
Czytaj też:
Dokąd wyjechać na wakacje w Polsce? Najciekawsze miejsca

Opracowała:
Źródło: Facebook/Policja Zakopane