7 najbardziej tajemniczych miejsc w Polsce. Odkryj je właśnie w wakacje

7 najbardziej tajemniczych miejsc w Polsce. Odkryj je właśnie w wakacje

Dodano: 
Zamek Krzyżtopór
Zamek Krzyżtopór Źródło:Shutterstock
Szukasz pomysłu na wakacyjny wyjazd? Zwróć uwagę na mniej typowe miejsca niż te, które są zwykle oblegane przez turystów w Polsce. Na mapie naszego kraju znajdują się bowiem tajemnicze atrakcje turystyczne, których zwiedzanie wywołuje też dreszczyk emocji.

Polska kryje w sobie wiele niezwykłych i tajemniczych zakamarków. Zagadkowe miejsca kultu, ukryte miasta z nieoczywistą historią, zamki, w których straszy, kapryśne szczyty gór czy lasy rodem z opowieści o Harrym Potterze – wszystkie te miejsca znajdziecie w naszym kraju. Które z nich są najbardziej tajemnicze? Oto 7 intrygujących punktów, które warto odwiedzić w te wakacje.

Najbardziej tajemnicze miejsca w Polsce

Oto 7 najbardziej tajemniczych miejsc w Polsce. Doskonale nadają się na wakacyjny wypad.

1. Kaplica Czaszek – miejsce dla odważnych

Trzy tysiące czaszek i ludzkich kości, ciasno ułożonych obok siebie i około 20-30 tysięcy szczątków ukrytych w krypcie. Tak w skrócie można opisać Kaplicę Czaszek w Czermnej – jednej z dzielnic Kudowy-Zdroju. Barokowa budowla z przełomu XVIII i XIX wieku jest jedynym takim miejscem w Polsce i jednym z zaledwie trzech w całej Europie. Jej pomysłodawcą był ksiądz Wacław Tomaszek, proboszcz tutejszej parafii, który w skarpie znajdującej się tuż obok kościoła znalazł ludzkie szczątki. To ofiary zarówno konfliktów zbrojnych, jak i panujących na tych terenach epidemii.

2. Projekt Riese – podziemne miasto na Dolnym Śląsku

Góry Sowie kryją w sobie wiele tajemnic. Jedną z nich jest kompleks Riese. Ukryty pod zamkiem Książ, Walimiem, Jugowicami Górnymi, Włodarzem, Głuszycą, Osówką, Sokolcem i Wielką Sową rozpala wyobraźnię turystów z całej Polski. Podziemne miasto powstało w 1943 roku na polecenie samego Adolfa Hitlera. Podobno do jego budowy zużyto blisko 257 tys. m3 betonu – to więcej niż w 1944 roku wykorzystano do wzniesienia schronów cywilnych ulokowanych na terenie Niemiec. Z tego materiału powstało aż 58 km dróg, 6 mostów, 100 km rurociągów oraz 213 tys. m3 tuneli. Szacuje się, że całość kosztowała blisko 150 milionów marek, czyli w przeliczeniu ok. 500 milionów euro. To największy projekt budowlany III Rzeszy.

Według jednej z teorii miasto miało służyć jako jeden z wielu schronów dla Hitlera. Historycy spekulują również, że w ogromnych halach mogły być produkowane rakiety V1 i V2, a nawet broń jądrowa. Kompleks Riese od lat rozpala także wyobraźnię tropicieli Złotego Pociągu czy poszukiwaczy Bursztynowej Komnaty, które podobno mają być ukryte gdzieś w jego zakamarkach.

3. Babia Góra – najbardziej kapryśny szczyt w Polsce

Najwyższy szczyt Beskidów to dla jednych cel wypraw i kolejna pieczątka w książeczce zdobywców Korony Gór Polski, a dla innych miejsce owiane legendą. Sabaty czarownic, czarodziejskie orgie na samym jej wierzchołku, a nawet siedziba boga zła i wojny – Czarnoboga. To tylko niektóre związane z nią zabobony. Jeszcze inni wierzą, że ten szczyt zastawia diabelskie pułapki na wszystkich marzących o postawieniu na nim swojej nogi (stąd druga nazwa Diablak). Okoliczni mieszkańcy z kolei mówią, że po jej ścieżkach grasują złośliwe skrzaty i… czarny koń. Wszystkie legendy i wierzenia są podsycane przez zagadkowe wypadki, jak rozbity helikopter w 1963 roku czy katastrofa lotnicza, która wydarzyła się 6 lat później. W obu wypadkach panowała piękna pogoda, a w maszynach nie stwierdzono technicznych usterek.

4. Magia krzywego lasu

W okolicach Nowego Czarnowa, zaledwie 4 kilometry drogi od Gryfina (województwo zachodniopomorskie), znajduje się las. W otoczeniu „zwyczajnych” drzew kryje się bowiem kilkaset sosen o nietypowych, bo wygiętych pniach. Dokładnie w ten sam sposób i w tym samym kierunku – na północ. To, dlaczego drzewa w lesie mającym obecnie status pomnika przyrody i wyglądają tak, a nie inaczej, do dzisiaj pozostaje tajemnicą. Według jednych jest to celowe działanie człowieka: niemieckich rzemieślników chcących uzyskać drewno o idealnym kształcie do budowy łodzi lub radzieckich czołgów. Inna teoria mówi o katastrofie ekologicznej.

5. Krzyżtopór – zamek stworzony z miliona kurzych jaj

Ruiny zamku Krzyżtopór położone są w Ujeździe, nieopodal Sandomierza. Mimo że są to jedynie pozostałości okazałej niegdyś budowli, to do dziś odwiedzają je chętnie tropiciele duchów i wielbiciele numerologii. Tą ostatnią zafascynowany był inicjator budowli – Krzysztof Ossoliński – wojewoda sandomierski. Ponadto zapalony kabalista i astrolog oraz – co ciekawe – gorliwy katolik, który stworzył to miejsce z niezwykłą dbałością o symbolikę. Liczba okien równa się liczbie dni w roku. Pokoi jest tu tyle co tygodni, zaś sal tyle, ile miesięcy w kalendarzu. Liczba baszt nawiązuje z kolei do liczby kwartałów. To jednak nie wszystko. Nad wieżą, za bramą prowadzącą do zamku, umieszczono hieroglif z literą „W”, co oznacza wieczne trwanie danego miejsca. O magicznej mocy tego znaku świadczy chociażby fakt, że 90 proc. zabudowań przetrwało na sandomierskiej ziemi od XVII wieku.

Ekscentryczny właściciel umieścił także w jednej z sal jadalnych szklany strop, nad którym… pływały egzotyczne ryby, a dach kaplicy pokrył złotem, które wytwarzał zatrudniony przez wojewodę alchemik. Warto wspomnieć, że w trakcie wznoszenia murów do zaprawy murarskiej dodano białka jajek. Podobno było ich aż milion! Jak w wielu zamkach, tak i w tym podobno straszy. W pałacu Krzyżtopór – według legend – do dziś rządzi jego założyciel.

6. Zamek w Rynie – tu straszy mazurski duch

Mazury kojarzą nam się przede wszystkimi z malowniczymi jeziorami, ale znajdują się tutaj także tajemnicze zakątki. Przykładem jest XIV-wieczny zamek w miejscowości Ryn. Mimo że obecnie znajduje się tutaj luksusowy hotel, to według legend do dzisiaj rządzi w nim duch Białej Damy. Pod jej postacią kryje się księżna Anna, żona litewskiego księcia Witolda, która wraz ze swoimi dziećmi została zamurowana przez Krzyżaków w zamkowych lochach. Podobno zjawa do dziś ukazuje się zwiedzającym, ale tylko tym płci męskiej, wskazując im drogę do wyjścia.

7. Kłomino – wymarłe miasteczko

Jest to jedno z najsłynniejszych opuszczonych miast w Polsce. Cztery obiekty koszarowe, trzy bloki mieszkalne, stołówka i punkt medyczny – tyle zostało z powstałego w latach 30. XX wieku miasteczka Kłomino. Mury miejscowości oddalonej o ok. 10 km od niemniej zagadkowego miasta Borne Sulinowo (które przez kilka dekad było wymazane z mapy Polski jako siedziba wojsk radzieckich) skrywają w sobie niezbyt szczęśliwą historię, chętnie zgłębianą przez miłośników urbexu. Kłomino było bowiem niegdyś niemieckim obozem jenieckim, a następnie bazą Armii Czerwonej. Po tym, jak swoją opieką objęła je polska administracja, nie udało się go trwale zasiedlić, a próba sprzedaży ziem nigdy nie zakończyła się sukcesem.

Czytaj też:
Idealny pomysł na niedrogi city break. To miasto w Europie staje się coraz popularniejsze
Czytaj też:
10 nieoczywistych miejsc na weekend w Polsce. „Malediwy”, miasto widmo i kaplica czaszek to początek

Źródło: travelist.pl