Praca na pokładzie samolotu wiąże się z wieloma trudnościami. Obsługa nie tylko musi dbać o nasze bezpieczeństwo i zapewniać dostęp do niezbędnych usług, ale też sprawdzać, czy nie dochodzi do kradzieży, czy niebezpiecznych incydentów. Bywa, że pasażerowie zachowują się bardzo nieodpowiedzialnie, do takiej sytuacji doszło m.in. podczas lądowania w Korei Południowej, gdzie jeden z mężczyzn otworzył drzwi samolotu, gdy ten był jeszcze w powietrzu. Sporym kłopotem są też pokładowe złodziejaszki. Niektórzy zabierają rzeczy z maszyny, a później sprzedają je w internecie.
Pasażerowie kradną w samolotach. To znika najczęściej
Za zapobieganie kradzieżom w samolotach, odpowiadają głównie stewardessy. To na ich barkach spoczywa kontrolowanie wszystkiego, co dzieje się wokół. Okazuje się, że to nie lada zadanie, bowiem przedmioty z pokładu znikają niezwykle często. Na problem zwrócił uwagę m.in. zagraniczny serwis The Sun.
Okazuje się, że lista rzeczy, które przemycane są z pokładu, jest naprawdę zaskakująca. Kamizelka ratunkowa jest jedną z nich. Ze śledztwa jednego z dziennikarzy wynika, że mnóstwo osób wystawia później takie elementy na eBay'u i sprzedaje nawet za 100 funtów.
Do najczęściej kradzionych przedmiotów z samolotu zalicza się też karty bezpieczeństwa z oparć siedzeń. „To bardzo irytujące, gdy muszę chodzić i stale uzupełniać na pokładzie instrukcje bezpieczeństwa” – wyznał jeden z pracowników sieci lotniczych. W filmach umieszczanych w sieci, w których krytykowane są tego typu postawy, internauci komentowali m.in.: „Nie będę kłamać – robiłam to już kilka razy na sto procent” czy „Mam całe pudełko z kartami”.
Ponadto na pokładach klasy biznes podczas lotów długodystansowych często znikają plasterki owoców, kieliszki szampana i inne drobiazgi, które przygotowane są dla pasażerów konkretnej klasy. Kradną je osoby z klasy ekonomicznej, przechodzący obok, choć te nie są przygotowane dla nich.
Co ciekawe stewardessy zdradziły zagranicznym mediom, że zabranie niektórych rzeczy nie jest niedozwolone, ale nie można przesadzać. Do tych należą m.in. koce i poduszki.
Kradzieże w samolotach mogą mieć poważne konsekwencje
Wybryki pasażerów dowodzą, że wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji takich czynów. Przykładowo zabranie kamizelki może skutkować tym, że jakaś osoba w potrzebie nie będzie miała dostępu do pełnego zestawu ratunkowego. Są to też ogromne koszty, bowiem dana linia ciągle musi uzupełniać braki. Sieć, która z jakiegoś powodu nie będzie miała na pokładzie wystarczającej ilości kamizelek, może podczas kontroli zapłacić bardzo dużą karę.
Warto zauważyć, że przy tego typu sytuacjach możemy najeść się wstydu. Nie należy zapominać, że konkretne miejsca przypisane są do naszego imienia i nazwiska, więc gdy obsługa zauważy brak jakiegoś przedmiotu, łatwo zidentyfikuje sprawcę.
Czytaj też:
Chciał wejść na pokład z Barbie. Ona nie mogła poleciećCzytaj też:
Linia lotnicza oszukała turystkę. Straciła tysiące złotych