W Zakopanem pojawił się męczący problem. Szczególnie niezadowoleni są górale zamieszkujący okolice miasta. Chodzi o loty widokowe nad Tatrami. Turyści coraz częściej korzystają z tej atrakcji – wsiadają w śmigłowiec, by podziwiać piękne widoki z dużej wysokości. Okazuje się, że to generuje bardzo duży hałas.
Problematyczne loty w Zakopanem
W sprawie hałaśliwych lotów widokowych w Zakopanem apelują mieszkańcy. Burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz zajął się problemem i zgłosił się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Analizowane są możliwości prawne, które mogłyby ograniczyć lub zakazać lotów na pewnej wysokości. Pojawiły się informacje, że wprowadzenie radykalnego rozwiązania nie jest możliwe. Jednocześnie potwierdzano, że rzeczywiście na miejscu jest głośno.
„Loty widokowe są faktycznie dość uciążliwe, bo śmigłowiec lata nad miastem i zawraca przed granicą Tatrzańskiego Parku Narodowego, ponieważ tam może latać jedynie śmigłowiec ratowniczy TOPR. Przepisy są takie, że my jako miasto wydajemy wyłącznie zgody na obniżenie pułapu lotu. Przepisy natomiast nie upoważniają władz miasta do niewydania komuś zgody na przelot ani na lądowanie lub start – na to wystarczy zgoda właściciela działki” – informował PAP burmistrz Zakopanego.
Władze bezradne wobec przepisów?
Wygląda na to, że choć mieszkańcy mają dość głośnych lotów turystycznych, to nieprędko doczekają się spokoju. „Zapytaliśmy, czy w pewnych przypadkach możemy odmówić lotów widokowych. Przepisy są dość skąpe, jeżeli chodzi o tę kwestię. Jeżeli chodzi o stałe lądowisko dla helikoptera, to tutaj zgodę musi wydać Rada Miasta, ale w tym przypadku lądowisko jest zorganizowane na prywatnej łące w okolicach Gubałówki” – informował burmistrz.
W ostatnim czasie władze Zakopanego wydały krótkoterminowe zgody dla dwóch podmiotów na obniżenie pułapu lotu poniżej 500 m nad terenem administracyjnym miasta. Nie ma jednak planu na wydawanie kolejnych takich zgód. Sami organizatorzy lotów widokowych zapewniają, że starają się realizować rejsy na wysokości minimalizującej hałas. Dodają także, że takie atrakcje dostępne są w wielu kurortach górskich w Europie i to normalna praktyka.
Czytaj też:
Kontrowersyjny mural w Zakopanem. Robisz zdjęcie Giewontu, masz go w pakiecieCzytaj też:
Wjechał samochodem na Krupówki. Obcokrajowiec nie miał nawet prawa jazdy