Pasażerowie lotu LH 772 na długo zapamiętają mrożącą krew w żyłach przeprawę nad Azją. Samolot, który wystartował w Monachium i miał wylądować w Bangkoku, został skierowany do Delhi z powodu zagrożenia życia osób obecnych na pokładzie. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło wskutek kłótni małżeńskiej pomiędzy niemieckim turystą i jego tajską żoną.
Awaryjne lądowanie Lufthansy w Indiach
Airbus A380 wystartował z Monachium we wtorek o 22:21 z jedenastominutowym opóźnieniem. Planowany czas lotu do stolicy Tajlandii wynosił 10 godzin i 45 minut. Piloci Lufthansy niespodziewanie podjęli decyzję o zmianie kierunku i wylądowaniu na lotnisku w Indiach. W Delhi na pokład weszli żołnierze i eskortowali niebezpiecznego pasażera, który doprowadził do zastosowania awaryjnych procedur. Pochodzący z Niemiec mężczyzna leciał do Bangkoku wraz z żoną Tajką.
Jak wynika z relacji pasażerów, zachowanie 53-latka podczas lotu wymknęło się z pod kontroli. Pierwsze godziny trasy przebiegały spokojnie, jednak podróż przybrała nieoczekiwany obrót po kłótni na pokładzie. Kobieta powiedziała personelowi, że czuje się zagrożona z powodu zachowania swojego męża.
Skandaliczne zachowanie turysty przeraziło współpasażerów
Nie jest jasne, co było dokładnym powodem kłótni małżonków. Wiadomo, że pod wpływem emocji mężczyzna rozbił swój telefon i rozrzucił otrzymane jedzenie po pokładzie. Za pomocą zapalniczki podpalił koc, a następnie rozebrał się. Kiedy obsługa próbowała go uspokoić, groził, że wszystkich zabije. Wobec poważnego ryzyka piloci zdecydowali się uzyskać pozwolenie na awaryjne lądowanie w Indiach, gdzie na niesfornego pasażera czekało wojsko. To nie pierwsza sytuacja z udziałem niepoczytalnego pasażera w ostatnim czasie. W mijającym tygodniu inny mężczyzna zdecydował się opuścić, samolot wspinając się na skrzydło przez drzwi ewakuacyjne.
„To było straszne. Wszystkie monitory śledzące lot zostały wyłączone, tak aby uczestnicy awantury nie wiedzieli, że lądujemy w Delhi, a nie w Bangkoku. Po wylądowaniu wszyscy pasażerowie musieli pozostać na miejscach siedzących, a przez głośniki podano informację, że zabronione jest kręcenie filmów i fotografowanie. W tym momencie na pokład weszło sześciu żołnierzy i eskortowało mężczyznę z samolotu” – podaje jeden z obecnych na pokładzie pasażerów w rozmowie z niemieckim tabloidem. Pasażerowie nie kryli przerażenia. „Na pokładzie panowała martwa cisza. To była straszna sytuacja. Jesteśmy szczęśliwi, że wszystko skończyło się pomyślnie” – zrelacjonowała inna osoba. Po nieplanowanym międzylądowaniu LH772 kontynuował lot w kierunku Bangkoku z około dwugodzinnym opóźnieniem.
Czytaj też:
Samolot wylądował na niewłaściwym lotnisku. Na jaw wychodzą zaskakujące faktyCzytaj też:
Awantura na pokładzie samolotu. Konieczna była interwencja SG