Dzień po niebezpiecznym incydencie podczas lotu z Edyngurga do Genewy, kiedy samolot EasyJet omal nie rozbił się na alpejskim jeziorze, ze świata lotnictwa spływają kolejne niepokojące informacje. W mieście Puerto Escondido w Meksyku doszło do katastrofy niewielkiego samolotu przewożącego czterech skoczków spadochronowych. Maszyna spadła prosto na plażę, na której opalali się ludzie. W wyniku zdarzenia zmarł jeden z mężczyzn, który tego dnia wraz z żoną przebywał u wybrzeży Pacyfiku.
Samolot spadł na plażowiczów w Meksyku
Nagranie opublikowane w poniedziałek 12 lutego po południu przedstawia skutki katastrofy lotniczej, do której doszło dzień wcześniej na plaży w Puerto Escondido na zachodnim brzegu Meksyku w stanie Oaxaca. Na korzystających ze słońca plażowiczów niespodziewanie spadł samolot szkoły spadochroniarskiej „Skydive Puerto Escondido”, na którego pokładzie znajdowało się wówczas czterech kanadyjskich skoczków i jeden Meksykanin.
Jedna osoba nie żyje, kilka osób rannych
„Do wypadku doszło zaledwie kilka metrów od wody, a nawet bliżej drewnianej konstrukcji plażowej, takiej, jaką często wykorzystuje się w restauracjach w Puerto Escondido” – czytamy w materiale CBS News. W wyniku zdarzenia zginął jeden z mężczyzn, który tego dnia przebywał na plaży z żoną. Gdy samolot spadał, para prawdopodobnie robiła sobie zdjęcia. „Pasażerowie samolotu zostali przewiezieni do szpitala, a małżonka zmarłego nie poniosła żadnych obrażeń. Rodzinie zmarłej zapewnimy wszelkie niezbędne wsparcie i będziemy jej towarzyszyć w obliczu nieodwracalnej straty” – zapewnił gubernator stanu Oaxaca Salomon Jara na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych. W sieci nie pojawiły się informacje na temat ewentualnych przyczyn katastrofy. Zakłada się, że była to próba awaryjnego lądowania.
Czytaj też:
Samolot spadł na autostradę. Nie żyje 10 osóbCzytaj też:
Samolot spadł przy wybrzeżu. „Pilot najwyraźniej wyszedł”