Napady słoni na turystów zdarzały się podczas afrykańskich wycieczek safari wielokrotnie. Uczestnikom wyprawy zazwyczaj udaje się uciec od agresywnego lub głodnego zwierzęcia, które domaga się przekąsek. Niestety w końcu musiało dojść do tragedii. Podczas safari w Parku Narodowym Kafue w Zambii w wyniku ataku słonia na samochód z turystami zmarła 80-letnia kobieta. Pozostali pasażerowie również odnieśli obrażenia. Do sieci trafiło nagranie ze zdarzenia.
Safari w Zambii zakończyło się tragedią
Wszystko zaczęło się w sobotę 30 marca w zachodniej Zambii, gdzie grupa turystów postanowiła wybrać się na safari w Parku Narodowym Kafue. To największy co do wielkości w tym kraju obszar chroniony, gdzie z otwartego dachu samochodu możemy podziwiać m.in. antylopy, lwy, bawoły czy słonie. To właśnie te ostatnie doprowadziły tego dnia do prawdziwej tragedii, w wyniku której zginęła 80-letnia kobieta. Na pokładzie auta, które wyruszyło w drogę o 9:30, znajdowało się w sumie sześciu turystów i lokalny przewodnik. Niespodziewanie do pojazdu podbiegł rozpędzony słoń.
Słoń zaatakował samochód z turystami
Dzikie zwierzę, nie zważając na krzyki turystów i przewodnika, przeszło do ataku. Słoń zdemolował auto i ranił uczestników wycieczki. Cztery osoby odniosły łagodne obrażenia, jedna została przetransportowana do szpitala w RPA. Śmierć poniosła 80-letnia kobieta. „To tragiczne wydarzenie i składamy nasze najgłębsze kondolencje rodzinie zmarłego gościa. Naturalnie wspieramy także pozostałych poszkodowanych i przewodnika” – mówi Keith Vincent, dyrektor generalny Wilderness, firmy, z którą turyści wybrali się na wyprawę. Vincent zaznaczył, że pojazd nie mógł odjechać, ponieważ zablokowały go warunki na drodze, czyli grząski grunt i typowa dla terenu parku roślinność. Tragiczne zdarzenie zostało nagrane i opublikowane w internecie kilka dni później, a tematem natychmiast zainteresowały się zagraniczne media.
Czytaj też:
Słonie atakują wioskę, sześć osób nie żyje. Mieszkańcy winią organizację pro-zwierzęcąCzytaj też:
Słoń zaatakował samochód z turystami. Koszmar na safari