Turysta ze Stanów Zjednoczonych wybrał się na wakacje w nieznany wcześniej region. Mężczyzna chciał dojechać swoich autem z Kapsztadu do miejscowości Hermanus, słynącej z możliwości oglądania wielorybów. Niestety, nawigacja pokierowała go przez miasteczko znane z wysokiego poziomu przestępczości. Błąd GPS niemal kosztował go życie.
Amerykanin postrzelony w RPA
Walter Fischel został zaatakowany w niewielkim miasteczku Nyanga w Republice Południowej Afryki. Incydent miał miejsce niedługo po wylądowaniu w Kapsztadzie. Skuszony pięknymi widokami wybrzeża i możliwością obserwacji wielorybów 55-letni mężczyzna pojechał wynajętym autem w kierunku miasta Hermanus. Nawigacja samochodowa, aby ominąć korek, poprowadziła go trasą przez miasteczko Nyanaga, znane w regionie jako „stolica morderstwa”.
„Wylądowałem na lotnisku w Kapsztadzie około drugiej w nocy, wyszedłem na zewnątrz, dotarłem do AVIS, odebrałem samochód i wpisałem adres w GPS pojazdu" – powiedział Fischel w rozmowie z News24. Podczas przemierzania trasy, niespodziewanie czterech mężczyzn okrążyło jego samochód, po czym jeden z nich wystrzelił z broni prosto w jego twarz. Przestępcy wyrzucili go z samochodu i ukradli pojazd. Mężczyzna wciąż dochodzi do siebie w szpitalu. Według dziennika The Sun, w jego szyi umieszczono rurkę tracheostomijną. Ma złamaną żuchwę i widoczną dziurę po kuli. Gdyby ta przebiła się kilka centymetrów wyżej, mężczyzna mógłby nie żyć.
Turysta apeluje do władz RPA
Amerykanin uważa, że władze miasta powinny lepiej dbać o bezpieczeństwo turystów. „Myślę, że mieszkańcy i turyści powinni mieć świadomość, gdzie nie jechać i czego tutaj nie robić” – podsumował. Republika Południowej Afryki od lat walczy z przestępczością, która z powodzeniem odstrasza turystów od eksplorowania piękna tego kraju. Lokalni urzędnicy starają się rozwiązać problem – zatrudniono już specjalnych strażników do pilnowania turystów.
Czytaj też:
Samolot zderzył się z samochodem. Film z incydentu trafił do sieciCzytaj też:
To miał być bajkowy rejs wokół wakacyjnych wysp. Wycieczkę przerwano, 100 osób jest rannych