Polacy doprowadzili popularną atrakcję do tragicznego stanu. Urzędnicy nazwali ich „śmieciuchami’

Polacy doprowadzili popularną atrakcję do tragicznego stanu. Urzędnicy nazwali ich „śmieciuchami’

Dodano: 
Polacy nad Zakrzówkiem/zdjęcie poglądowe
Polacy nad Zakrzówkiem/zdjęcie poglądowe Źródło:Shutterstock / Andrzej Lisowski Travel
Uwielbiane przez mieszkańców i turystów kąpielisko zmienia się w wysypisko śmieci. Pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie nie gryzą się w język.

Kiedy w zeszłym roku po wielu miesiącach oczekiwania pierwsi goście weszli na teren odnowionego Zakrzówka, miał on zostać „polską Dalmacją”, egzotyczną oazą pośrodku Krakowa. Dziś zamiast pięknych widoków na odwiedzających czekają sterty śmieci, a sezon wakacyjny przecież nie zaczął się jeszcze na dobre. Urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej nie gryzą się w język i wprost nazywają niechlujnych dewastatorów wspólnej przestrzeni „śmieciuchami” i „wyjątkowo uciążliwym gatunkiem”.

Kąpielisko nad Zakrzówkiem w Krakowie

Pierwsze ciepłe dni zachęciły mieszkańców i turystów do wybrania się na łono natury. Krakowianie szczególnie tłumnie udali się nad Zakrzówek, sztuczny zalew utworzony w 1992 roku po zalaniu starego kamieniołomu wapienia, odnowiony w 2023 roku. W ramach inwestycji „Park Zakrzówek” na tafli wody zbudowano trzy duże baseny, w których można się kąpać. Do wizyty zachęca także niezwykły widok na otaczające zbiornik skały, bardziej przypominające chorwacką Dalmację niż centrum dużego polskiego miasta. Niestety, po udanym dniu odwiedzający akwen Polacy zapomnieli o posprzątaniu po swoim pobycie, co brutalnie podsumował Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie.

facebook

Polacy zostawili po sobie śmieci

Choć najwyższy sezon jeszcze na dobre się nie rozpoczął, popularne kąpielisko już tonie w śmieciach. „Obwieszczenie o inwazji wyjątkowo uciążliwego gatunku – śmieciuch pospolity” – czytamy w opisie humorystycznego postu udostępnionego przez urzędników, którzy obwiniają Polaków za doprowadzenie popularnej atrakcji do tragicznego stanu. Według nich owy śmieciuch, powód bałaganu nad Zakrzówkiem, „grasuje w nocy”, „lubi miejsca nasłonecznione z dostępem do wody”, a także „nie potrafi korzystać z najprostszych narzędzi takich jak kosz na śmieci”. Krytyka gości Zakrzówka została okraszona zbiorem zdjęć przedstawiających butelki, puszki i inne śmieci. Komentujący internauci stanęli murem za organizacją. „Nic nie tłumaczy takiego zachowania” – czytamy.

Czytaj też:
Plaże na popularnej wyspie toną w śmieciach. Turyści narzekają
Czytaj też:
Polski zabytek niszczeje. Pojawiła się poważna przeszkoda

Źródło: Facebook / Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie