Polska robi furorę wśród turystów z dalekich krajów. Przyjeżdżają nie tylko z Bliskiego Wschodu

Polska robi furorę wśród turystów z dalekich krajów. Przyjeżdżają nie tylko z Bliskiego Wschodu

Dodano: 
Stare Miasto w Krakowie
Stare Miasto w Krakowie Źródło: Shutterstock / Dutch_Photos
Polskę coraz częściej odwiedzają nie tylko turyści z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy krajów Bliskiego Wschodu. W 2024 roku nad Wisłą pojawili się goście z naprawdę odległych krajów.

W szczycie sezonu wakacyjnego w największych polskich miastach coraz rzadziej słyszy się język polski. W Krakowie, Zakopanem i Warszawie możemy zobaczyć turystów z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Niemiec, Czech, a nawet gości ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Bahrajnu. To jednak niejedyni zagraniczni przyjezdni, którzy w ostatnich miesiącach odkrywają piękno naszego kraju. Jak podają eksperci z Kiwi.com, w Polsce przybywa turystów z nieco bardziej egzotycznych i odległych miejsc.

Turyści tłumnie przyjeżdżają do Polski

O niezwykłej popularności Polski wśród turystów z Bliskiego Wschodu informowaliśmy już w zeszłym roku. Wygląda na to, że trend, który rozpoczął się po pandemii, w 2024 roku tylko się umocnił. Jak podaje Kiwi.com, w tym roku liczba turystów z krajów Zatoki Perskiej średnio wzrosła ponad dwukrotnie. W przypadku Kataru mowa o wzroście aż o 225 procent w stosunku do poprzedniego roku, a Bahrajnu – 200 procent. Więcej jest także przyjezdnych z Omanu (zmiana o 175 proc.). Tym krajom daleko jednak do prawdziwego rekordzisty. „Jeśli chodzi o najbardziej spektakularny wzrost popularności, jaki Polska odnotowała w tym roku, to należy on do Australijczyków – wedle danych Kiwi.com, liczba odwiedzających Polskę w tym roku w porównaniu z ubiegłym wzrosła o 368%!” – wynika z najnowszych statystyk.

Obywatele egzotycznych krajów w Polsce

Na ulicach Krakowa, Warszawy, Gdańska czy Wrocławia widać nie tylko wzrost obecności gości z Antypodów, ale także obywateli odległych krajów Ameryki Południowej – Meksykanów, Urugwajczyków i Salwadorczyków (wzrost odpowiednio o 140, 131 i 112 procent w porównaniu do zeszłego sezonu). Powodu takiego stanu rzeczy można szukać przede wszystkim w całkowitym zniesieniu pandemicznych ograniczeń, które przez kilka lat utrudniały turystom międzykontynentalne podróże. Eksperci Kiwi.com wskazują także, że przyczyna większego zainteresowania Polską leży zupełnie gdzie indziej. „Oprócz coraz bardziej stabilnej pogody i konkurencyjności cenowej dochodzą lokalne, niepowtarzalne walory krajobrazowe. Wielu odnajdzie tu magiczne miejsca i nieziemskie widoki na miarę światowych perełek, jak choćby „polską Toskanię, Prowansję, czy Malediwy” – czytamy.

Czytaj też:
Pustki w Międzyzdrojach. To wielka katastrofa dla hotelarzy
Czytaj też:
Polska atrakcja z rekinami zachwyca. Bilety wyprzedają się w mgnieniu oka

Opracowała:
Źródło: Materiały prasowe / Kiwi.com