Wyciąganie płynów i sprzętów elektronicznych podczas kontroli bagażu na lotnisku w Lublinie to już przeszłość. Podczas gdy wszyscy pasażerowie czekali na uruchomienie skanerów C1 na lotniskach w Poznaniu i w Krakowie, port w lubelskim wprowadził to rewolucyjne rozwiązanie jako pierwszy. Dzięki nowej technologii 3D zdecydowanie skrócą się kolejki do kontroli bagażu. Zwiększy się także poziom bezpieczeństwa.
Lublin zrobił to jako pierwszy
W czwartek 20 lutego Port Lotniczy Lublin uruchomił pierwsze nowoczesne skanery CT. Stało się to po wielu miesiącach oczekiwania na podobne ruchy ze strony portów w Krakowie, Poznaniu, Katowicach i Warszawie. Regionalne lotnisko zlokalizowane w Świdniku jest więc pierwszym w kraju miejscem, w którym pasażerowie mogą spróbować prawdziwego luksusu znanego z największych portów lotniczych świata.
Podróżni nie muszą już wyjmować płynów ani elektroniki podczas kontroli, jednak prawdopodobnie wciąż obowiązuje ich limit wynoszący obecnie 100 ml dla każdego pojemnika, przy czym łączna objętość wszystkich pojemników nie może przekroczyć 1 litra. „Docelowo zaś, gdy Komisja Europejska przywróci obowiązujące do niedawna przepisy, lotniska będą miały możliwość całkowitego zniesienia znienawidzonego przez pasażerów limitu płynów w bagażu podręcznym” – pisze Fly4free.pl. Szczegóły zostaną podane dziś na konferencji prasowej.
Będzie bezpieczniej
Skanery CT korzystające z technologii 3D pozwalają na zdecydowanie szybszą kontrolę bagaży podróżnych niż te tradycyjne. Pozyskane obrazy można obracać o 360 stopni i powiększać, co pozwala na dokładniejszą analizę zawartości i natychmiastowe wykrywanie ewentualnych zagrożeń, takich jak próba wniesienia na pokład materiałów wybuchowych, które mogą znajdować się również w cieczach.
Pasażerów ucieszą jednak przede wszystkim zdecydowanie krótsze kolejki. Szukanie w pośpiechu opakowań z płynami, mozolne wyciąganie laptopa czy przepakowywanie zawartości kosmetyczki do plastikowych woreczków – to wszystko w Lublinie odejdzie w zapomnienie.
Czytaj też:
Polskie lotnisko w amerykańskim serialu. W rzeczywistości to inny portCzytaj też:
Do Egiptu bez wizy? Na tych lotniskach nie będzie potrzebna